Radnemu łatwiej o pracę
Bezrobotny radny miejski SLD znalazł zatrudnienie w podległej magistratowi spółce. Zajmuje się tam ...kadrami.
W dziale kadr miejskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego Sp. z o.o. (firma w 100 proc. kontrolowana przez prezydenta, który jako walne zgromadzenie wspólników powołuje radę nadzorczą i jej prezesa) zatrudnienie znalazł Mariusz Marchwiak, szef klubu radnych SLD, członek władz powiatowych tej partii, niedoszły jej przewodniczący. Zanim przeszedł na wikt gminy miał własną restaurację chińską niedaleko rynku. Interes nie szedł najlepiej. W końcu trzeba go było zamknąć. Zajmował się też kampanią prounijną SLD.„Zamierzam wprowadzić jawną i jasną politykę kadrową na stanowiskach kierowniczych, wolną od układowości i kumoterstwa” - pisał w swoim programie wyborczym prezydent Jan Osuchowski. Wokół tej polityki pojawia się tymczasem coraz więcej niejasności. Najpierw w konkursie na stanowisko w Wydziale Rozwoju i Współpracy Zagranicznej z młodymi, wykształconymi ludźmi wygrywa 50-latek, były etatowy pracownik Komitetu Miejskiego PZPR, który nie zna języka angielskiego (umie mówić po rosyjsku i czesku). Potem wbrew stanowisku komisji, oceniającej kandydatów na szefa Przedsiębiorstwa Komunalnego prezydent powołał na nie byłego wicestarostę, jednego z głównych konstruktorów przedwyborczego porozumienia SLD i Forum Samorządowego (dawne środowiska AWS). Teraz w tymże Przedsiębiorstwie zatrudnienie znalazł bezrobotny radny SLD. Pracuje jako inspektor w dziale kadr. W skład rady nadzorczej PK prezydent powołał też wiceprzewodniczącego Rady Powiatowej swojej partii.
W dotychczasowej praktyce raciborskiego samorządu nie zdarzyło się, by radni miejscy w trakcie sprawowania mandatu znajdowali pracę w podległych gminie firmach. Mariusz Marchwiak jest na dodatek szefem klubu radnych. Ten 33-latek ma za sobą znaczną karierę partyjną. Kiedy szefową SLD w powiecie była Jadwiga Hyrczyk, obecnie radna wojewódzka, pełnił funkcję sekretarza. 24 lutego tego roku na III Zjeździe Powiatowym kandydował na przewodniczącego. Przegrał jednym głosem z Bogusławem Berką, jak mówią w kuluarach odwiecznym oponentem J. Hyrczyk. Dla działaczy była to oznaka przełomu, choć dziś - jak się dowiedzieliśmy - wszystko wróciło do poprzedniego stanu, tzn. karty nadal rozdaje poprzednia przewodnicząca, która razem z M. Marchwiakiem wchodzi w skład nowej Rady Powiatowej.
Sprawę na ostatniej sesji poruszyli radni Ruchu Samorządowego „Racibórz 2000” oraz Towarzystwa Miłoś-ników Ziemi Raciborskiej. Pytali również, czy prawdą jest, że SLD dąży do usunięcia dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji chcąc obsadzić to stanowisko swoim działaczem. Prezydent ma się ustosunkować do tych kwestii na piśmie.
(waw)