Na szczytny cel
Mieszkańcy Bieńkowic zrzeszeni w dwóch Radach - parafialnej i sołeckiej odpowiadali za organizację tegorocznych dożynek we wsi położonej w Gminie Krzyżanowice. Na boisku sportowym odbył się festyn z licznymi atrakcjami.
W barwnym korowodzie, który przeszedł ulicami wsi w niedzielę 31 sierpnia uczestniczyli m.in. przewodniczący Rady Gminy Krzyżanowice Artur Krzykała i ks. proboszcz bieńkowickiej parafii Andrzej Zocłoński. Bryczką na miejsce dożynkowego festynu dojechali starostowie święta plonów - Marzena Sztuka i Zygmunt Wallach. Co roku inni gospodarze pełnią te honorowe funkcje. Obok korowodu, starościny i starosty z dożynkami niezmiennie kojarzy się korona z plonów. Od lat w Bieńkowicach przygotowuje ją Felicja Masulik. Zawsze ze świeżego zboża, zbieranego z pól przed burzami. Miejscowi rolnicy dziękowali w tym roku przede wszystkim za to, że susza nie dotknęła ich upraw tak dotkliwe jak w innych rejonach kraju. Najlepiej wyszły ze zbiorów zboża jare, za to totalną klapą okazał się rzepak, który nam wymarzł - przyznał Wolfgang Kroczek, jeden z organizatorów dożynek. Dochód z festynu postanowiono przeznaczyć na szczytny cel odbudowy pomnika poległych w działaniach wojennych. Warto zaznaczyć, że fanty do loterii fundowali mieszkańcy Bieńkowic. Jak zwykle przy takich przedsięwzięciach nieocenioną pomoc przy sprawach porządkowych okazali strażacy z miejscowej OSP.
(ma.w)
W barwnym korowodzie, który przeszedł ulicami wsi w niedzielę 31 sierpnia uczestniczyli m.in. przewodniczący Rady Gminy Krzyżanowice Artur Krzykała i ks. proboszcz bieńkowickiej parafii Andrzej Zocłoński. Bryczką na miejsce dożynkowego festynu dojechali starostowie święta plonów - Marzena Sztuka i Zygmunt Wallach. Co roku inni gospodarze pełnią te honorowe funkcje. Obok korowodu, starościny i starosty z dożynkami niezmiennie kojarzy się korona z plonów. Od lat w Bieńkowicach przygotowuje ją Felicja Masulik. Zawsze ze świeżego zboża, zbieranego z pól przed burzami. Miejscowi rolnicy dziękowali w tym roku przede wszystkim za to, że susza nie dotknęła ich upraw tak dotkliwe jak w innych rejonach kraju. Najlepiej wyszły ze zbiorów zboża jare, za to totalną klapą okazał się rzepak, który nam wymarzł - przyznał Wolfgang Kroczek, jeden z organizatorów dożynek. Dochód z festynu postanowiono przeznaczyć na szczytny cel odbudowy pomnika poległych w działaniach wojennych. Warto zaznaczyć, że fanty do loterii fundowali mieszkańcy Bieńkowic. Jak zwykle przy takich przedsięwzięciach nieocenioną pomoc przy sprawach porządkowych okazali strażacy z miejscowej OSP.
(ma.w)