Ekolog na dwóch kółkach
Nowoczesna ścieżka rowerowa w Rudach, którą otwarto w czerwcu tego roku, stała się już hitem lata dla rowerzystów z Raciborza, Rybnika, Gliwic i okolic. Rudzka pętla dostarcza bowiem wielu wrażeń, których na próżno szukać jeżdżąc miejskimi parkami.
Rudzkie lasy są niezwykle atrakcyjne dla turystów. Z dala od wielkomiejskiego zgiełku można obcować z przyrodą co prawda przez człowieka już zmienioną, ale czystą, wciąż budzącą się do życia. Jakże inaczej nazwać teren pożarzyska, porosły już dziś wysokim nieraz na kilka metrów lasem. Jeszcze jedenaście lat temu były tu zgliszcza. O tragedii świadczą jedynie wiekowe dęby, które oparły się płomieniom. Stoją dziś dumnie nad młodnikiem.Stare cysterskie kanały, którymi transportowano drewno jeszcze w czasach cysterskich (ich brzegiem szły konie ciągnące ogromne konary ściętych drzew) zamieniły się w rezerwuary wody na wypadek kolejnych pożarów. Tych, na szczęście nie ma, zaś owe kanały, przemienione na zbiorniki, stały się ostoją fauny i flory. Szczególnie upodobały je sobie żaby zielone i ropuchy. Płazy te wylegują się w gęstwinie porostów, a na widok ludzi szybko znikają między pędami.
Przy odrobinie szczęścia natrafimy na zwierzynę. Spotkanie z rodziną dzików wcale nie należy do rzadkości. Idąc pod wiatr możemy je zobaczyć dumnie przechodzące przez ścieżkę. Trudniej zobaczyć sarny i jelenie. Za to szlaki ich wędrówek odnajdziemy z pewnością.
Widać, że Nadleśnictwo Rudy Raciborskie, przy niemałej pomocy Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach i Starostwa w Raciborzu, postarało się o doskonałe zorganizowanie trasy. Drogi są dobrze oznaczone, tablice informacyjne wyraźne i co najważniejsze, wciąż całe (wandale nie lubią chyba jeździć na tak dalekie wędrówki). Zachwyt budzą leśne przystanki. Na tzw. Kuloku, przy starej drodze z Raciborza przez Rudy do Gliwic, na pięknej polance widokowej wykonano chatkę, w której można odpocząć, napić się wody i coś przekąsić. Zdumiewa cisza przerywana świergotaniem ptaków. Ci, którzy nie zabrali ze sobą prowiantu podczas sierpniowych wojaży dobrze wiedzą, iż las może nas wyżywić. Przy drodze rośnie mnóstwo malin i ostrężyn. Wszystkie bardzo smaczne, dogrzane mocnym niedawno słońcem.
Tak więc, miłośniku lokalnych podróży, nie czekaj dłużej. Jeszcze we wrześniu możesz zwiedzić rudzkie lasy.
Grzegorz Wawoczny