Kolarskie wakacje
Kolarze raciborskiego Cyklo Klubu i UKS Siódemka nie próżnowali w wakacyjne miesiące - co tydzień próbowali zdobywać punkty zaliczane do klasyfikacji challange’u na ogólnopolskich i regionalnych imprezach. A ostatnio wybierali się nawet za południową granicę, by konfrontować swe siły z czeskimi rówieśnikami.
Dwa miesiące letnie były dla grupy kolarzy raciborskich okresem wytężonych startów po punkty i nagrody w rozmaitych imprezach. Z reguły zaliczali dwa starty tygodniowo, oprócz tego bywali na zgrupowaniach klubowych lub kadry makroregionu śląskiego. Aż sześciu naszych kolarzy przechodzi szkolenie w ramach kadry śląskiej. Są to juniorzy młodsi Piotr Malucha, Marcin Szymiczek, junior Łukasz Strzeduła oraz młodzicy Damian Winiarczyk, Martin Herzog i Tomasz Strzeduła - poinformował wiceprezes klubu Alojzy Strzeduła. Zgrupowania kadrowiczów odbywały się w Żeniszewie koło Częstochowy, Wilamowicach, Kamiennej - a klubowe w Pokrzywnej. gdzie ośrodek ma raciborski ZEW - wyjaśnił trener zespołu Roman Michna. Efekty były zauważalne na wyścigach, a braliśmy udział w imprezach nie tylko lokalnych, ale też ogólnopolskich i międzynarodowych.A jak radzili sobie raciborzanie w tych imprezach? W Malcu koło Bielska w wyścigu górskim Łukasz Strzeduła zajął drugie miejsce, jego brat Tomek czwarte, zaś Piotr Malucha i Damian Winiarczyk w swych kategoriach zajmowali siódme lokaty, Martin Herzog był dziewiąty, a Radek Liszewski dwunasty w stawce. W pszczyńskim Kryterium o Puchar Stanisława Gazdy drugie miejsce zajął Malucha, Herzog był szósty, Winiarczyk siódmy, zaś w juniorach Ł. Strzeduła jako ósmy meldował się na mecie. Równie dobrze w Tychach pojechał Radek Liszewski - był tam drugi, przegrywając dosłownie o szprychę walkę na mecie z jednym z kolarzy kaliskich. Adam Pierzga w swej kategorii orlików, silnie obsadzonej zajął wysokie trzecie miejsce. Inni też plasowali się w czołówce - Malucha był siódmy, T. Strzeduła czwarty, Winiarczyk i Ł. Strzeduła uzyskali ósmy rezultat dnia, a Herzog dziesiąty.
Poważną próbą okazał się potem start w Otwartych Mistrzostwach Małopolski w Polance Wielkiej. Wicemistrzynią została tam Maria Strzeduła jako juniorka młodsza - w kategorii open sklasyfikowano ją na siódmej pozycji. Winiarczyk był w Polance siódmy w peletonie, Liszewski dwunasty, a T. Strzeduła trzynasty. Kolejną imprezą dlań były oświęcimskie Mistrzostwa Makroregionu Małopolski w czasówce. Maria Strzeduła znów była druga. Radek Liszewski miał siódmy czas, a Malucha dziewiąty. Jedenasty wynik uzyskał Ł. Strzeduła. Do późniejszej olimpiady młodzieżowej w Grudziądzu dobre wyniki dały przepustkę Marysi i Marcinowi Szymiczkowi. Marysia była ostatecznie siódma, a Marcin zajął 26 miejsce. Jak na ogólnopolską imprezę to duży sukces - stwierdził A. Strzeduła.
Następnym przystankiem dla kolarzy był podczęstochowski Mstów. Tam odbył się Ogóolnopolski Wyścig Nadziei Olimpijskich. W kategorii orlików bardzo wysokie szóste miejsce zajął Adam Pierzga - miał defekt na trasie i musiał gonić za peletonem, potem za ucieczką kilku najgroźniejszych rywali. Gdyby meta była może z 5 kilometrów dalej, byłby chyba ich doszedł - przypuszcza wiceprezes klubu. W swej kategorii młodzików z kolei Tomek Strzeduła przyjechał na metę ósmy, Damian Winiarczyk jedenasty. Później cała grupa walczyła już w samej Częstochowie - w prestiżowym wyścigu o Puchar Przeora Jasnej Góry. Ton rywalizacji orlików nadawali tam kolarze Mikomaksu - Adam Pierzga ostatecznie był ósmy na mecie, podobnie w swej grupie Winiarczyk, Tomek Strzeduła jedenasty, a Herzog trzynasty. Wysokie szóste miejsce zajął Piotrek Malucha, dziewiąte Liszewski, a Ł. Strzeduła dwunaste.
Z Częstochowy cała grupa przeniosła się do Rudy Śląskiej. Tam najlepiej wypadł Malucha, zajmując czwarte miejsce. Siódmy przybył na metę Tomek Strzeduła, jego brat Łukasz w swej stawce był dwunasty - poza tym Herzog i Liszewski byli na dziewiątym miejscu, a Szymiczek na szesnastym.
Adam Pierzga kilka dni później startował w Pucharze Karpat 8i walcząc w grupie zawodowych teamów zajął trzynaste miejsce - wyprzedzając takich kolarzy jak Baranowski czy Brożyna, którzy nie dali rady górom. Trasa była trudna, liczyła 166 km wokół Suchej Beskidzkiej i nie wszyscy kolarze potrafili sobie tam poradzić.
Pod koniec sierpnia raciborscy młodzieżowcy udali się na Międzywojewódzkie Mistrzostwa Śląska w Koziegłowach. Starty odbywały się tam w czasówce. Najszybsza była Maria Strzeduła - z drugim czasem na mecie, przegrywając minimalnie jedynie z Katarzyną Barczyk, z częstochowskiej Jury. W grupie młodzików jej brat Tomek był piąty. Dwunasty czas uzyskał Winiarczyk, siedemnasty Herzog. Łukasz Strzeduła w juniorskiej grupie był jedenasty, a w gronie młodszym dziewiąty Liszewski i jedenasty Malucha.
Tuż przed końcem wakacji grupa trenera Michny skorzystała z zaproszenia na wyścig w czeskim Petrżwaldzie. Nie było w tym czasie żadnych punktowanych startów w okolicy, więc postanowiliśmy pojechać tam, bo było blisko - i skonfrontować umiejętności z czeskimi zawodnikami. Wystąpiła tam cała czeska czołówka wyłoniona w eliminacjach oraz grupa słowacka - wyjaśnił A. Strzeduła. Start był udany - Adam Pierzga przegrał jedynie z jednym kolarzem praskiej Dukli, zaś Maria Strzeduła zajęła w gronie kobiet czwarte miejsce. Jedenasty na mecie zameldował się jej brat Tomek - na tej samej pozycji sklasyfikowano drugiego brata Łukasza. Winiarczyk był czternasty, Malucha przyjechał piętnasty na metę, Szymiczek dziewiętnasty, a Herzog dwudziesty. Trasa na 18 km pętli koło Karwiny była forsowna, pełna podjazdów. Bardzo ciekawie wyścig zorganizowano - choć kolarzy startowało kilkuset, impreza szybko dobiegła końca - wyjaśnił Alojzy Strzeduła.
(sem)