Koniec tragedii
Przed miesiącem pisaliśmy o tragicznym pobiciu i znęcaniu się od dłuższego czasu nad czteroletnim Sebastianem przez matkę i konkubenta w mieszkaniu przy ul. Fabrycznej. Dziecko znalazło się na Oddziale Pediatrycznym Szpitala Rejonowego, wygłodzone z licznymi ranami, sińcami i wybitymi zębami. Ważył wówczas zaledwie 9 kg.
Matka decyzją sądu pozbawiona została natychmiast praw rodzicielskich a konkubenta podejrzanego o maltretowanie chłopca osadzono tymczasowo na trzy miesiące w areszcie śledczym. Siostrzyczki Sebastiana - dwuletnia Agnieszka oraz siedmioletnia Natalia umieszczone zostały w rodzinie zastępczej, pełniącej funkcję pogotowia opiekuńczego. Sensacyjne informacje o tym wydarzeniu w mediach a szczególnie audycja telewizyjna TVN „Pod napięciem”, transmitowana na żywo z ul. Fabrycznej, zbulwersowały opinię publiczną i spowodowały, iż Racibórz niechlubnie „zasłynął” w całej Polsce. Takie zdarzenia mają miejsce coraz częściej w naszym kraju, ale rzadko są zgłaszane odpowiednim instytucjom bądź ukrywane przez najbliższe otoczenie krzywdzonych dzieci.W przypadku raciborskim, interwencja pracownika OPS i lekarza, przyczyniła się do uratowania czteroletniego chłopczyka. Niedawno, dzięki dobrej opiece personelu oddziału dziecięcego, Sebastian został wypisany ze szpitala. Jego waga poprawiła się do 12 kg. W wyniku starań Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie poza Raciborzem zgłosiła się rodzina zastępcza, która do grona swoich dzieci przyjęła również Sebastiana i jego siostrzyczki. Natomiast ich matka przebywa na leczeniu w szpitalu psychiatrycznym. Teraz dzieci posiadają odpowiednie warunki do życia. Wychowywane są w dobrej atmosferze pod stałą opieką medyczną a rodzina może korzystać z pomocy psychologa i pedagoga.
Dla tych dzieci obecnie najważniejszym problemem jest aklimatyzacja w nowych, normalnych warunkach i powrót do równowagi psychicznej. Wymaga to od opiekunów oraz wychowawców oprócz posiadanej wiedzy, spokoju i cierpliwości.
Do pełnienia takich odpowiedzialnych funkcji przygotowuje zainteresowanych Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, które ciągle szuka i organizuje tzw. rodziny zastępcze.
Sebastian i jego siostrzyczki dzięki ludziom dobrej woli, wspomaganym przez państwo, mogli znaleźć się w normalnym świecie, wśród ludzi spokojnych i życzliwych.
Krystian Niewrzoł