Tylko trzy zespoły
Miejscową oświatę czeka gruntowna reorganizacja. Jak zwykle powód jest ten sam - niż demograficzny. Najgorzej jest z liczebnością klas w Szonowicach i Brzeźnicy. I tam też utrzymanie jednego ucznia najwięcej kosztuje.
Reorganizacja placówek oświatowych w gminie Rudnik będzie wprowadzana od nowego roku szkolnego. Według koncepcji zaproponowanej przez samorządową Komisję Oświaty, Kultury, Sportu, Ładu i Porządku Publicznego jeszcze w maju mają powstać trzy zespoły placówek. Jeden Zespół Szkolno-Przedszkolny będzie w Rudniku - składać się mają nań połączone szkoły podstawowe w Rudniku i Szonownicach w obiekcie szkolnym w Rudniku oraz przedszkola Rudnik i Gamów w dotychczasowych obiektach. W Szonowicach ma zostać utworzony Zespół Szkół Ogólnokształcących - połączone gimnazja w Rudniku i Szonowicach wraz z szonowickim przedszkolem ulokowanym w tutejszym obiekcie szkolnym. A w Grzegorzowicach byłby utworzony także Zespół Szkół Ogólnokształcących - składałby się na niego kompleks grzegorzowickiej szkoły podstawowej plus klasy IV-VI z dotychczasowej podstawówki w Brzeźnicy oraz gimnazjum i przedszkole w obiekcie szkolnym w Grzegorzowicach, a także filia SP w Brzeźnicy z klasami I-III i przedszkolem Brzeźnica, pozostawionym w dotychczasowym obiekcie.
Takie rozplanowanie placówek ma zmniejszyć rosnące nierówności w kosztach utrzymania gminnej oświaty. Z danych ekonomicznych wynika, że niektóre utrzymują się niemal na poziomie subwencji oświatowej, a do innych samorząd dopłaca coraz więcej - wyjaśnił Jan Deńca, dyrektor miejscowego Gminnego Zespołu Ekonomiczno - Administracyjnego Szkół. Z danych demograficznych wynika ponadto, że coraz mniej dzieci jest we wszystkich placówkach. Najmniej w klasach I-III w SP Szonowice, bo po pięcioro dzieci - w klasach IV-VI po siedem, osiem. Niewiele lepiej jest w brzeźnickiej placówce. W miarę zbliżona do limitów ministerialnych liczba dzieci jest w szkołach z Rudnika i Grzegorzowic - w tej pierwszej w sumie uczyło się 180 dzieci, a w drugiej 197. Proponowane przeniesienia w placówkach mają zwiększyć liczebność klas, tak by każda z nich utrzymywała się na poziomie subwencji. To też szansa na to, by nie likwidować całkiem jakiejś szkoły, tylko jak najbardziej efektywnie wykorzystać obiekty - stwierdził dyrektor GZEAS.
W ubiegłym roku szkolnym gmina otrzymywała subwencję w wysokości 2 mln 518 tys. 409 zł na 562 uczniów - co w efekcie dawało kwotę 4 tys. 481 zł w przeliczeniu na każdego ucznia. Najtaniej wychodziło utrzymywanie się ZSO w Rudniku - 4531 zł - oraz w Grzegorzowicach - 4564 zł. Najdrożej w Brzeźnicy - 6339 zł - oraz w Szonowicach - aż 7851 zł. Głównie z powodu niskiej liczebności klas w tych placówkach. Szkoła w Gamowie miała koszt jednostkowy w granicach 5434 zł - ale prowadzi ją teraz Parafialne Towarzystwo Oświatowe i to ono stara się dofinansowywać placówkę. Zdajemy sobie sprawę, że reorganizacja może budzić opory, bo część dzieci będzie dowożona do innych obiektów i zmniejszy się także zatrudnienie. Ale na dłuższą metę nie stać będzie gminy na zwiększanie dotacji oświatowej - stwierdził dyrektor rudnickiego GZEAS. Nawet biorąc pod uwagę koszty ewentualnych dowozów dzieci autobusami, będzie to mniej kosztować niż utrzymanie obecnego statusu placówek. Subwencja ministerstwa jest też tak skon-struowana, że premiuje między innymi racjonalne wykorzystanie sieci szkolnej - jeśli gmina wprowadzi w życie nowy projekt, będzie mogła otrzymać więcej funduszy.
(sem)