W pojedynkę na Mistrzostwach
Adam Pierzga bardzo dobrze wypadł na niedawnych Mistrzostwach Polski w kolarstwie szosowym w kategorii orlików, zajmując 7 miejsce. Wcześniej grupa raciborska Cyklo Klubu pojechała w kryterium na ulicach Poczesnej.
Pod koniec czerwca trener Roman Michna i Adam Pierzga wyjechali na szosowe Mistrzostwa Polski w Gorzowie Wielkopolskim - raciborzanin startował tam jako jedyny orlik Cyklo Klubu. Pierwszego dnia imprezy wziął udział w czasówce, na dystansie 36 km. Miał być to ostatni element przygotowań do wyścigu ze startu wspólnego. Adam z powodu braku roweru do jazdy na czas wystąpić musiał na zwykłej „szosówce” - a na takim sprzęcie jednak nie da się skuteczniej rywalizować z zawodowcami wyposażonymi w nowoczesne „czasówki”. Mimo to przez długi czas wydawało się, że jes w stanie uzyskać bardzo dobry czas w granicach 48 min. 30 sek. i zająć miejsce w czołówce. Jednak brak doświadczenia i nie najlepiej oznaczona trasa sprawiła, iż popełnił błąd, który właściwie pozbawił go miejsca w pierwszej dziesiątce. Ostatecznie bardzo zły i zdeprymowany ukończył jazdę na 41 pozycji. Wygrał Piotr Mazur z Bondy Nowogard. Dwa dni później kolarz Cyklo Klubu znów samotnie reprezentował swe barwy w wyścigu orlików - najliczniejsze były ekipy Pacyfiku Toruń i Legii Bazyliszek i to ich kolarze byli faworytami. Pętla wyścigu liczyła 13,6 km. Była trudna technicznie, mocno pofałdowana, z różnicą wzniesień sięgającą 200 m na odcinku 2 km. Od startu najbardziej liczyli się w stawce zawodnicy toruńscy. Pierwsza ucieczka miała już nawet 2 minuty przewagi nad peletonem - ale zlikwidowali ją legioniści po 70 km. Następna dwójka śmiałków z Kalisza też nie dała rady. Na 2 okrążenia przed końcem grupa 50 kolarzy, w której był też raciborzanin, pilnujący aktywnie czołówki, rozpoczęła się decydująca faza wyścigu. Około 1200 m przed metą zaatakowali Mazur oraz Pierzga. Błyskawiczna kontra legionistów i torunian doszła ich po kilkuset metrach. Pierzga został przyblokowany między frontem kolarzy a barierkami - ale do końca walczył o jak najlepszą lokatę. Ostatecznie minął metę na 7 pozycji, wyprzedzając nawet tak faworyzowanych kolarzy jak Bartosz Kolendo czy Sebastian Martyniak. Trener R. Michna uznał to za spory sukces, zwłaszcza że osiagnięty został w pojedynkę.
Miejsce w czołówce Mistrzostw to kolejny sukces 19-latka z Raciborza, potwierdzający wielkie możliwości. W kategorii orlików startuje pierwszy sezon. Jest jednym z najlepszych kolarzy makroregionu śląskiego. Ze wszystkich zawodników swego rocznika 84 uzyskał w Gorzowie najlepszą pozycję i wynik.
Tydzień wcześniej na kryterium w Poczesnej, podczas ostatniego startu przed MP, zajął drugie miejsce za Rafałem Ratajczykiem z Żyrardowa. Z pozostałych raciborskich kolarzy Tomasz Strzeduła w grupie młodzików był na 12 pozycji, a w gronie juniorów młodszych Piotr Malucha i Marcin Szymiczek zajęli miejsca w drugiej dziesiątce. Bardzo dobrze spisała się za to juniorka młodsza Maria Strzeduła - wygrała swą kategorię. Ostatnie dobre wyniki raciborzan sprawiły, że czterech z nich otrzymało powołania do kadry śląskiej i wyjechało na zgrupowanie przed Mistrzostwami Polski.
(sem)