Ostatni wszedł po zwycięstwo
Zawodnicy rozwiązują dwadzieścia dziewięć zadań. W tym czasie ich nauczyciele popijają kawę i częstują się pączkami w pokoju nauczycielskim I LO. Uczniowie, którzy biorą udział w tym konkursie sami muszą interesować się astronomią. Krótkie przygotowanie na pięć minut przed konkursem nie wystarczy - opowiada jedna z nauczycielek. Inna denerwuje się, gdyż nie wie, jakich pytań się spodziewać. A pytania - okaże się - są nadzwyczaj trudne, np. Na świeżo założonej futurystycznej stacji kosmicznej składnicy złomu znalazły się wycofane ze służby stare statki kosmiczne. Jakie kształty powinny nadać im prasy, aby po zetknięciu sprasowanych wraków przyciągały się one jak najsilniej siłami grawitacji?
We wstępie do karty pytań autorzy zadań nawiązują do filmu „Apollo 13”. Zawodnicy, podobnie jak astronauci, muszą wykazać się wiedzą, umiejętnościami i pomysłowością, aby wyratować załogę nękaną awariami statków kosmicznych, stacji orbitalnych, baz księżycowych. Muszą pomóc konstruktorom i zespołom naukowców planujących przebieg kosmicznych badań i eksperymentów. Około godziny 11.00 z auli wychodzą pierwsi zawiedzeni uczestnicy konkursu. Jak wam poszło?- pytamy. We wszystkim strzelałem - odpowiada wysoki trzecioklasista. Fenomenalnie - odpowiada z sarkazmem brunetka w biało-granatowym stroju. Nauczyciele fizyki są bardzo zadowoleni z organizacji konkursu i... zaskoczeni wysokim poziomem zadań. Wiedza, jakiej wymagali od uczniów autorzy pytań, znacząco wykraczała poza program nauczania w gimnazjum. Konkurs nastawiony był na myślenie, na wykorzystywanie wiedzy - wyjaśnia J. Sobczak, fizyk i współorganizator zawodów.
Następnie uczestnicy udają się do sali komputerowej, by obejrzeć film pt. „Tajemniczy świat jąder atomowych”. Jednak nie wszyscy uczestnicy wykazują zainteresowanie prezentacją. Nerwowo oczekują na wyniki I etapu. Po projekcji uczniowie wracają do auli, gdzie II klasa Gimnazjum Dwujęzycznego demonstruje ciekawe doświadczenia, wykorzystujące najważniejsze prawa fizyki, np. prawo Archimedesa. Zabawne wpadki gimnazjalistów (zawodzące rekwizyty i lekkie potknięcia językowe) rozładowują nerwową atmosferę.
O godzinie 12.15 ogłoszenie wyników. Każdemu odczytanemu nazwisku towarzyszą gromkie brawa. Na trzydzieści punktów w części pisemnej najwięcej, bo 22 punkty zdobył Paweł Chlebek z Gimnazjum nr 1. Drugi wynik to 13 punktów. Widać, więc że zwycięzca zdystansował swoich rywali. Sześcioro wywołanych uczniów czeka ustny finał przed licznie przybyłą publicznością. Nauczyciele są bardzo zaskoczeni faktem, iż do finału wyłoniono tylko sześciu najlepszych. W zeszłym roku do etapu ustnego mogło przejść dziesięcioro konkursowiczów. Uczeń może coś przegapić, pomylić się w etapie pisemnym, natomiast lepiej poradzić sobie na etapie ustnym - przekonują. Niestety, muszą pogodzić się z surowymi wymogami konkursu. Etap ustny składa się z dwudziestu pytań, np. w jakiej gromadzie galaktycznej znajduje się droga mleczna? Na sali słychać ciche szepty: te pytania są o wiele prostsze niż pytania w części pisemnej! Każdy uczeń zapisuje samodzielną odpowiedź na kartce papieru i demonstruje jurorom i publiczności.
W etapie ustnym zwycięzcą okazuje się ponownie Paweł Chlebek. Na drugim miejscu plasuje się Ewelina Tatuś z Gimnazjum nr 5. Trzecie miejsce ex aequo należy do Eweliny Iwaneczko z Gimnazjum nr 5 i Doroty Ribińskiej z Gimnazjum Dwujęzycznego przy I LO. Wśród finalistów są również: Michał Nowak z Społecznego Gimnazjum RTO „Szkoła” w Raciborzu, Tomasz Pieczarek z Gimnazjum z Krzanowic oraz Maciej Kornobis z Gimnazjum Dwujęzycznego przy I LO. Każdy uczestnik finału otrzymuje w nagrodę książkę oraz bon pieniężny do zrealizowania w sklepie komputerowym. Sam zwycięzca, skromny i nieco zmęczony, przyjmuje gratulacje. Uważa, że konkurs był trudny, a o swoim zwycięstwie mówi niechętnie. Astronomią interesował się jak był młodszy, teraz już mniej. Okazuje się, iż to właśnie on był tym spóźnionym uczniem, który rano jako ostatni wszedł do auli I LO. Okazało się, że wszedł po zwycięstwo.
Magda Stojer we współpracy z Beatą Gawliczek i Agnieszką Górecką. Zdjęcia z konkursu: Agnieszka Korotusz (uczestnicy warsztatu dziennikarskiego)