Nierozliczone kwity
Przed raciborskim Sądem zakończyła się sprawa przeciwko nieuczciwemu kontrahentowi, który naraził swojego zleceniodawcę na stratę blisko 70 tys. zł.
Zaufanie w biznesie to rzecz święta, ale niestety nie ma żadnych pewnych metod, by wiarygodność poddać pewnej próbie. Przekonała się o tym pewna raciborzanka zajmująca się pośrednictwem w sprzedaży węgla. W lutym minionego roku nawiązała ona współpracę z 32-letnim Januszem K., malarzem z zawodu, prowadzącym swoje własne gospodarstwo rolne, obecnie mieszkańcem Gliwic. K. Odbierał od biznesmenki upoważnienia do odbioru węgla, które na jej zlecenie odsprzedawał rozliczając się następnie z uzyskanych pieniędzy. Do czasu.Z pierwszych czterech upoważnień K., zgodnie z ustną umową, rozliczył się jak należy. Zyskał przez to zaufanie swojej zleceniodawczyni, która dała mu kolejnych dziewięć. Ten przekazał je wskazanym osobom, odebrał gotówkę, ale już „zapomniał” oddać pieniądze. Chodziło o niebagatelną kwotę blisko 70 tys. zł.
Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej. Ta wszczęła w sprawie postępowanie, które, 19 marca, znalazło swój finał w Sądzie. Janusz K. został skazany na karę 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata i 2 tys. zł grzywny. Został też zobowiązany do naprawienia szkody.
(w)