Asystenci jakości
Dwójką szczęśliwców jest była sekretarz urzędu powiatowego oraz były kierownik Referatu Promocji, Rozwoju i Integracji z Unią Europejską. Pod koniec minionej kadencji Starostwo opłaciło im studia podyplomowe z zakresu zarządzania jakością organizowane przez Zakład Ekonomii Stosowanej Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego. W obu przypadkach po 3,2 tys. zł z góry.
Decyzję o zapłaceniu podjął były starosta Marek Bugdol. Nie budziłaby ona żadnych kontrowersji, gdyby nie fakt, że wykładowcą na tymże studium jest dr hab. Marek Bugdol, a wpłaty dokonano pod koniec sierpnia minionego roku, a więc u schyłku kadencji. Były starosta, obecnie radny powiatowy, na krótko w listopadzie wiceprezydent u boku Jana Osuchowskiego, jako urzędnik zapłacił więc z publicznej kasy za usługę kształcenia, którą sam odpłatnie świadczy.
Niestety nowi „asystenci jakości” na nic nie przydadzą się Starostwu w Raciborzu (za sprawą byłego starosty wdrożono w nim system zarządzania jakością według norm ISO 9000), bo obaj już tu nie pracują. Nowa ekipa nie miała do nich zaufania. Kierownik (pracował poprzednio ze starostą Bugdolem w ZEW-ie) został zwolniony, a sekretarza odwołała Rada Powiatu. Sekretarz pracuje teraz w Miejskim Zarządzie Budynków w Raciborzu. Oboje swój dyplom będą mogli przedstawić nowemu pracodawcy. Być może przyda się w MZB, bo miasto sukcesywnie wdraża ISO 14001 w swoich jednostkach.
Były starosta, w rozmowie z nami, uznał, że w opłacaniu studiów pracowników nie jest nic zdrożnego. Dodał, że magisterium w Opolu robi u niego szwagierka obecnego starosty Henryka Siedlaczka, a licencjat jedna z pracownic Biura Rady Powiatu.
Starosta Siedlaczek jest tym oburzony. Owa pracownica to nie jego szwagierka, a siostra szwagra, która w gmachu przy ul. Klasztornej (dawniej Urząd Rejonowy) pracuje już dobrych kilkanaście lat, zanim jeszcze powstały powiaty, a obecny starosta rozpoczął karierę samorządową. Dodał, że w sprawie istotne jest to, iż dwójka bliskich Markowi Bugdolowi byłych urzędników miała opłacone z góry całe studia, zaś inni pracownicy dostawali dofinansowanie dopiero pod ich koniec lub wcale. Nie wiem, czym kierował się mój poprzednik w finansowaniu dokształcania podwładnych, ale jedni byli wyraźnie uprzywilejowani - dodał Siedlaczek.
G. Wawoczny
O tym, że dr hab. Marek Bugdol jest jednym z wiodących wykładowców krakowskiego studium można się przekonać na stronie internetowej Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie też zawarto szczegółowe informacje o programie zajęć. Co daje taki kierunek? „Jego celem jest przygotowanie kadry menedżerskiej dla potrzeb zarządzania jakością i wdrażania systemów jakości w administracji samorządowej i państwowej wszystkich szczebli, przedsiębiorstw, organizacji non-profit. Studia, po zaliczeniu wszystkich przedmiotów i przedstawieniu pracy dyplomowej, będą kończyć się: Dyplomem ukończenia studiów podyplomowych Uniwersytetu Jagiellońskiego; Dyplomem PCBC „Asystenta jakości” uznawanym w Unii Europejskiej po zdanym egzaminie przeprowadzonym przez PCBC” - czytamy w anonsie reklamowym umieszczonym w internecie.