Rycerstwo popada w rutynę
Już po raz drugi, 22 lutego, na zamku w Bolkowie zorganizowano spot-kanie członków Kapituły Rycerstwa Śląskiego, na które przybyli dowódcy i przedstawiciele największych na Śląsku bractw rycerskich.
Rycerze i białogłowy obradowali przez wiele godzin w piwnicach bolkowskiej warowni. Efektem tego było ustalenie wielu ważnych kwestii dotyczących współczesnego ruchu rycerskiego na Śląsku.W spotkaniu kapituły uczestniczyli reprezentanci bractw z całego Śląska - Wrocławia, Chojnika, Opola, Bolkowa, Bolesławca, Grodna, Zielonej Góry, Katowic, Gliwic, Brzegu i Legnicy. W reprezentacji Opolskiego Bractwa Rycerskiego znalazła się również raciborzanka, która od dwóch lat działa w ruchu rycerskim.
Spotkanie otworzył Andrzej Ciosański z zamku Chojnik, który został marszałkiem kapituły. Wespół z kasztelanem zamku bolkowskiego powołał on prezydium, w którym znalazło się ośmiu dowódców śląskich bractw. Jednym z głównych zadań było wyznaczenie namiestnika Śląska i członków konwentu, którzy wezmą udział w spotkaniu rycerzy Kapituły Rycerstwa Polskiego, jako reprezentanci naszych ziem. Odbędzie się ono 8 marca w Gniewie.
Marszałek podkreślał jak ważny jest sojusz bractw śląskich, który może zaobfitować w dofinansowanie imprez rycerskich z funduszu Unii Europejskiej. Dzięki temu, że potrafiliśmy się zjednoczyć i stworzyć własną kapitułę będziemy mogli uzyskać wsparcie i dofinansowanie i mieć możliwość zorganizowania dużych imprez rycerskich na tak wysokim poziomie jak te organizowane na zachodzie - oznajmił kasztelan bolkowskiego zamku. Omówiono również szczegóły przyjmowania nowych członków do bractw kapitulnych oraz przedstawiono zastrzeżenia dotyczące tych bractw, które łamią podstawowe reguły współczesnego ruchu rycerskiego. Chcemy, żeby Śląsk stanowił przykład dla innych ziem. Żeby nie było rozgraniczenia między nami na rycerzy Śląska Dolnego, Górnego i Opolskiego. Warto zaznaczyć, że tylko rycerstwo śląskie potrafiło się już dwukrotnie spotkać i w przyjaźni omówić ważne dla nas sprawy. Bractwa innych ziem takich spotkań nie organizują, ponieważ potrafią się tylko ze sobą kłócić - stawierdził Jędrzej Ciosański.
Podczas spotkania powstało także kalendarium imprez, które zostaną w najbliższym czasie zorganizowane w sezonie turniejowym. Przedstawiono też nowe pomysły turniejów i zabaw rycerskich. Musimy coś z tym zrobić, bo rycerstwo popada w rutynę - mówili zgodnie wojowie. Przedyskutowano również ważną kwestię utworzenia chorągwi śląskiej, która weźmie udział w inscenizacji bitwy pod Grunwaldem. Najprawdopodobniej już w czerwcu, przed wyjazdem na tę wielką bitwę polskiego średniowiecza, uzbrojeni wojowie spotkają się na wspólnych treningach i próbach. Zaproponowano również, aby uczestnicy grunwaldzkiej bitwy występowali w walkach w czarno-żółtych opaskach, co ułatwiłoby identyfikację rycerzy biorących udział w tej inscenizacji. Uczczono również minutą ciszy śmierć dwóch rycerzy z Bolkowa. Jeden z nich - Tomasz Szajowski, ratownik GOPR-u, zginął pod lawiną próbując ratować licealistów z Tychów, którzy znaleźli się pod śniegiem podczas wyprawy w Tatry kilka tygodni temu.
Po kilkugodzinnych obradach rozpoczęła się biesiada, podczas której aż do późnej nocy bawiono się przy średniowiecznym jadle i napitku.
E.Wa