Dyskont nad Odrą
Znalazł się chętny na zakup miejskiej działki przy ul. Reymonta-Londzina. Z naszych informacji wynika, że jest to firma developerska działająca w interesie sieci Kaufland.
W ubiegłym roku magistrat nie może zbyć działki przy ul. Londzina (dawna baza za stacją Aral). Powodem był brak chętnych. Wartość nieruchomości oszacowano na 1,3 mln zł. Taką też kwotę trzeba byłoby zapłacić w przetargu. Wybudowanie w tym miejscu sklepu typu dyskont nie nastręcza żadnych problemów, ale wiąże się z dodatkowym wydatkiem. Rada Miasta poprzedniej kadencji, godząc się na sprzedaż i chcąc jednocześnie uchronić interesy drobnych kupców, zastrzegła, że sklep taki nie powinien tu powstać. Prawo cywilne wyraźnie mówi jednak, iż nieruchomości nie można sprzedawać pod warunkiem, a jeśli nawet zostałby zastrzeżony, to stałby się nieważny. Zdecydowano więc, że ewentualny nabywca musiałby wpłacić ponad milion zł kaucji, którą straci jeśli zbuduje market. Nie straciłby, gdyby zechciał wybudować zakład produkcyjny związany z obsługą centrum, np. drukarnię.Jak twierdzą pośrednicy w handlu nieruchomościami, sama działka miejska nabędzie znacznej wartości jeśli komuś uda się nabyć parcelę sąsiednią, gdzie znajduje się przedwojenny skład tabaki i tytoniu. Nawet owa kaucja nie będzie wówczas stanowić przeszkody we wzniesieniu dyskontu.
Z informacji Urzędu Miasta wynika, że chętny do kupna parceli złożył swoją ofertę. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że na rzecz Kauflanda działa firma developerska.
Sprawa Reymonta-Londzina była omawiana na poprzedniej sesji Rady Miasta. Dochód z transakcji został wpisany do budżetu, co oznacza, że prezydent Jan Osuchowski zamierza sprzedać działkę. Radnym wyjaśnił, iż zrobi wszystko, by nabywca zapłacił kaucję. Nie wykluczył jednak, że jeśli próby takiego zbycia nie przyniosą efektu, wówczas rozważy rezygnację z kaucji.
Jak dowiedzieliśmy się w magistracie, prezydent nie podjął jeszcze decyzji w sprawie ogłoszenia nowego przetargu.
(waw)