Limit na wyrost
W Raciborzu może jeździć maksymalnie 90 taksówek - ustalili na ostatniej sesji radni miejscy, którym przepisy nakazują teraz wprowadzanie takich limitów. Część radnych, argumentując, iż występują w imieniu taksówkarzy, chciała, by limit wynosił 72 pojazdy. Tyle bowiem mamy dziś w mieście taksówek. Gdyby propozycja przeszła, nikt inny nie mógłby zajmować się tą działalnością, chyba, że zwolniłoby się miejsce. Zdaniem władz miasta, ustalony limit i tak jest na wyrost, bo w praktyce nikt nowy nie zasiadł ostatnio za kierownicą TAXI.
W tym roku wydaliśmy sześć koncesji i były to tylko odnowienia. Rynek jest nasycony i trudno liczyć, by nagle spora grupa kierowców chciała w ten sposób zarobkować. Nie możemy jednak definitywnie odbierać możliwości zostania taksówkarzem - argumentował wiceprezydent Mirosław Lenk. Zgodziła się z nim większość radnych. Lenk dodał, że limit jest co prawda większy niż liczba taksówek, ale branża jest na tyle „poukładana”, że rynek nie wygeneruje prawdopodobnie większego zapotrzebowania na usługi. Podkreślił, że ich jakość jest dobra. W ciągu ostatnich lat jedynie dwa razy odbierano koncesje. Raz nietrzeźwy taksówkarz wyprzedzał na zebrze radiowóz, innym razem dopuścił się pobicia klienta.
(waw)