Nie spadła ani razu
Naszym celem są teraz mistrzostwa świata - mówi zadowolona z sukcesu swoich podopiecznych Aldona Krupa ze Stowarzyszenia Kultury Ziemi Raciborskiej, przy którym „Tęcza” działa. Zaczęło się dość pechowo, bo mażoretkom, ostro przygotowującym się do startu, ktoś ukradł w czerwcu specjalne buty. Gdyby nie pomoc sponsorów na IV Mistrzostwach Europy, które odbyły się w połowie września w Opolu, nie byłoby w czym wystąpić. Impreza miała wielką rangę. By w niej wziąć udział, „Tęcza” musiała znaleźć się w pierwszej piątce na majowych Mistrzostwach Polski w Ozimku.
Udało się. Potem był okres żmudnych przygotowań. W Opolu stawiło się bowiem 49 zespołów z dziewięciu krajów, w sumie 1500 dziewcząt. Nie można sobie było pozwolić na słaby występ. Zawody rozgrywane są w trzech kategoriach: kadetki, juniorki i seniorki i dwóch konkurencjach, za które można zdobyć łącznie 1200 punktów. Pierwsza to przemarsz po szerokiej na sześć metrów jezdni na odcinku stu metrów, które generał, czyli dziewczyna prowadząca całą grupę, musi przejść w trzy minuty. Cały czas w ruchu muszą być pałeczki, co jest sporym wyczynem zważywszy na konieczność dokonywania zmiany ustawienia. Jury premiuje wysokie podrzuty, karze odebraniem punktów za upadek pałeczki. Na szczęście nie zdarzyło się to nam ani razu - mówi Aldona Krupa.
Druga konkurencja rozgrywana jest na hali. Tu jury ocenia układ sceniczny. Każdy z jego członków może dać maksymalnie po sto punktów, na które składa się ocena: rekwizytów (maksymalnie 30 pkt.), choreografii (maks. 30 pkt.), techniki (maks. 30 pkt.) i ogólnego wrażenia (maks. 10 pkt.).
W ogólnej klasyfikacji juniorek „Tęcza” z Raciborza zdobyła 10. miejsce, zaś wśród polskich zespołów była najlepsza. Racibórz reprezentowały: M. Teodorowicz, A. Piekarska, K. Gnot, K. Gawłowska, H. Wanat, A. Burek, A. Banaszak, M. Krupiej, P. Nowacka, P. Podanowska, R. Lewak, K. Makulewicz i E. Malcharczyk.
(waw)