W zbroi wśród chałup
Imprezy rycerskie najczęściej odbywają się w zabytkowych miejscach, zazwyczaj na dziedzińcach zamkowych lub w ich ruinach. To właśnie tam współczesne rycerstwo polskie ma okazję wymienić się doświadczeniami związanymi z orężem, dawną szermierką, łucznictwem, a białogłowy mogą porozmawiać o średniowiecznych strojach i potańczyć w rytm muzyki dawnej. Turniej to też okazja do wspólnej zabawy, rozegrania walk na miecze i biesiadowania przy jednym stole w świetle ogniska.
Kiedy zbliżają się wakacje, rycerstwo kończy odnawianie swojego uzbrojenia, a kobiety wykańczają swoje historyczne kreacje, bo później nie będzie już na to czasu. Bowiem w sezonie czeka na nich mnóstwo spotkań, na których nareszcie znajdą się wśród swoich znajomych, którzy zjeżdżają się zazwyczaj z całej Polski, a nawet sąsiednich państw.
Od początku lata raciborscy wojowie i damy mieli okazję bawić się już na będzińskim i ogrodzienieckim zamku, na polach Grunwaldu, w Hradcu nad Morawicą oraz na jednej z większych wschodnich imprez - w Nowogródku na Białorusi. Uczestniczyli też w festynie średniowiecznym, jaki odbył się niedawno na dziedzińcu raciborskiego zamku.
Dużą atrakcją dla wojów była z pewnością ostatnia impreza, która odbyła się w ubiegłą niedzielę, w Muzeum Wsi Opolskiej w Bierkowicach. Prawie dwustu miłośników kultury średniowiecznej zjechało na festiwal średniowieczny zorganizowany przez Opolskie Bractwo Rycerskie. Zabawy było co niemiara. Kilka tysięcy turystów miało okazję obejrzeć tańce, pokazy walk, postrzelać z łuku i posłuchać dźwięków dud w wykonaniu Szkota. A wszystko to działo się w malowniczej scenerii zabytkowych chałup.
E.Wa