Prawo jazdy proszę!
Funkcjonariusze Straży Granicznej mogą kontrolować ruch drogowy w obrębie przejścia granicznego i w strefie nadgranicznej. Mamy upoważnienia do zatrzymywania pojazdów oraz legitymowania uczestników ruchu drogowego, wydawania poleceń co do sposobu korzystania z drogi lub używania samochodu, możemy sprawdzić jego stan techniczny, dokumenty, czyli prawo jazdy, dowód rejestracyjny a także zaświadczenie o opłaceniu obowiązkowej składko OC - wyjaśnia kpt. Grzegorz Klejnowski, rzecznik prasowy Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu. Karze nie ujdą kierowcy prowadzący auta po spożyciu alkoholu. Jeśli pogranicznik wyczuje woń mocnego trunku, może zażądać, by delikwent poddał się badaniom na alkomacie.
Z danych statystycznych wynika, że Śląska Straż Graniczna korzysta z przysługujących jej uprawnień. W pierwszym półroczu ujawniła aż ponad 1700 przypadków naruszenia kodeksu drogowego. Najczęściej był to brak polisy ubezpieczenia OC, w 180 przypadkach zły stan techniczny samochodu, w 130 brak odpowiednich dokumentów uprawniających do prowadzenia. Nierzadko zdarzało się ująć nietrzeźwych siadających za kierownicą.
W wielu przypadkach kontrole dotyczyły wjeżdżających do Polski obcokrajowców. Praktycznie żaden z nich nie wjedzie do naszego kraju bez zielonej karty. Jeśli jej nie ma, musi ją wykupić na przejściu granicznym.
(waw)