Smród pójdzie bokiem
Problem wynika ze zbyt małej ilości ścieków, które wytwarzane są w Studziennej - dzielnicy, w której sieci nie mają jeszcze wszystkie ulice. W tym roku kosztem 1,5 mln zł dociągnięta zostanie ona do Bojanowskiej i Floriana, w przyszłym do Hulczyńskiej i prawdopodobnie do Sobieskiego, Wawrzyńca i Kopca. Dopiero po tym będzie można powiedzieć, że skanalizowana jest cała Studzienna. Prace mają się zakończyć w 2003 lub 2004 roku.
Na razie siecią magistralną, która łączy się z miejską na wysokości ulicy Skłodowskiej na Nowych Zagrodach płynie zbyt mało ścieków. Nie ma możliwości technicznych, by trafiły one do oczyszczalni w ciągu doby. Dwa a nawet i trzy dni zalegają w przewodzie ciśnieniowym, gdzie z powodu obecności bakterii beztlenowych następuje rozkład, tworzą się biogazy i bardzo nieprzyjemny zapach wyczuwalny na ul. Skłodowskiej - wyjaśnia odpowiedzialny za inwestycje wiceprezydent Wojciech Krzyżek.
Z tego powodu w ratuszu zdecydowano, że już w tym roku przed Skłodowską na sieci zostanie wykonany tzw. „bajpas”, który pozwoli skierować ścieki do rur biegnących pod terenami PKP. Tam zapachy nie będą tak uciążliwe. „Bajpas” miał i tak powstać, ale za dwa lata, na zakończenie całej inwestycji i zapewnić drożność kanalizacji w przypadku awarii przepompowni. Chcąc ulżyć mieszkańcom wykonamy go już teraz. Wcześniej nie byliśmy w stanie przewidzieć, że zrodzą się takie komplikacje - dodaje Krzyżek.
We wrześniu ruszy też odbiór ścieków z Obory. Obecnie trwają tam jeszcze końcowe prace przy budowie sieci. Część mieszkańców już się podłączyła, część dopiero to zrobi, choć, jak przyznają w magistracie, nie dla wszystkich będzie to tanie. Największe koszty poniosą właściciele domków przy wale. Przy niektórych rura biegnie nawet 4 metry pod ziemią. Będą się musieli dokopać do przyłącza i zlecić wykonanie podłączenia Zakładowi Wodociągów i Kanalizacji. Koszty byłyby mniejsze, gdyby wykonali te prace, kiedy kładziono sieć. Mieszkańcy twierdzą jednak, że nie byli na czas poinformowani. Ratusz tłumaczy, że wiedzieli o takiej możliwości, a budowa przyłącza leży tylko i wyłącznie w gestii właściciela domu. Zgodnie z prawem, nie mają jednak takiego obowiązku, bo wystarczy, że okażą dowód zlecenia wykonania usługi opróżniania szamba firmie mającej koncesje na wykonywanie takich usług.
Budowa sieci wodociągowej w Oborze będzie kosztowała w tym roku magistrat 750 tys. zł. Łączy się ona - biegną pod torami kolejowymi - z kolektorem sanitarnym na wysokości ulicy Siwonia na Ostrogu. Stamtąd transportowane są pod Odrą do oczyszczalni na Proszowcu. W najbliższych latach kanalizacja zostanie wybudowana w Markowicach. Wkrótce ratusz chce zlecić wykonanie odpowiedniej dokumentacji technicznej na to zadanie.
(waw)