Łatwe-trudne pieniądze
Przystąpienie Polski do Unii Europejskiej stworzy możliwość pozyskiwania przez nasze samorządy pieniędzy z funduszy pomocowych. To jednak pieniądz łatwy, ale i zarazem trudny. Brukselska biurokracja stawia ostre warunki, których spełnienie nie jest wcale takie proste. Dla samorządów przygotowanie dobrych projektów jest dziś wyzwaniem, szczególnie w dziedzinie ochrony środowiska, w której nasz kraj jest mocno opóźniony. Trzeba też mieć pieniądze na tzw. udział własny. O problemach tych mówił, 17 czerwca w raciborskim Starostwie, Czesław Śleziak, Sekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska. Przyjechał na zaproszenie starosty raciborskiego i Raciborskiej Izby Gospodarczej.
W ciągu najbliższych 10-13 lat nakłady budżetu państwa na dostosowanie polskiego prawodawstwa i innych przedsięwzięć związanych z ochroną środowiska do norm europejskich muszą wynieść około 42 miliardy euro - mówi Ślezak. Niezbędne jest przy tym wsparcie środowisk samorządowych i gospodarczych. W Starostwie minister spotkał się z przedstawicielami samorządu lokalnego. Przekonywał, by już teraz rozpocząć prace nad przygotowaniami dobrych wniosków. Stwierdził, że w sprawie dostosowania prawodawstwa w sferze ochrony środowiska do norm Unii Europejskiej bardzo wiele już zrobiono. Jednocześnie przyznał, że nie ustrzeżono się przed pomyłkami. Według niego w ciągu najbliższych 10-13 lat, Polska musi jeszcze wydać na ekologię około 42 miliardy euro. Aby tak się stało, rocznie powinniśmy wydawać około 12-14 miliardów.
Polski na to nie stać - oświadczył. Z tego względu nasz kraj spogląda kusym okiem na UE. W latach 2004-2006, w ramach funduszy europejskich strukturalnych i spójności, Polska otrzyma pomoc w wysokości ok. 2,5 miliarda euro. Środki masowego przekazu informują, że Polska nie potrafi wykorzystać środków pomocowych Unii Europejskiej. Przyczyny upatruje się w braku specjalistów ds. pozyskiwania tych środków. To jednak nie jest problemem, gdyż coraz więcej osób jest szkolonych w zakresie funduszy europejskich. Problem tkwi natomiast w mentalności polskich samorządów - uważa minister. Już w przyszłym roku Polska musi złożyć w sumie od 120 do 150 wniosków o dofinansowanie przedsięwzięć związanych z ochroną środowiska z funduszy europejskich. Inaczej trudno liczyć, że uda nam się spożytkować wszystkie pieniądze, które można będzie otrzymać. Inwestycje opisane we wnioskach muszą być przemyślane. Ich hierarchię narzucają same okresy przejściowe dostosowania polskiego prawodawstwa i przedsięwzięć w sferze ochrony środowiska do norm UE - dodał. Do najważniejszych zaliczył te związane z gospodarką wodno-ściekową, budową oczyszczalni ścieków, zabezpieczeniem przeciwpowodziowym czy gospodarką odpadami.
Po spotkaniu z samorządem lokalnym Śleziak udał się na teren polderu Buków, który najpóźniej do końca września zostanie oddany do użytku.
(waw)