Przystojniaki na czterech łapach
Już od wczesnych godzin rannych hodowcy przygotowywali i upiększali swoich pupili do publicznej prezentacji i oceny w ringach. Dokładnie o godz. 10.00 rano piętnastu sędziów kynologicznych rozpoczęło żmudną pracę nad wskazaniem mankamentów i zalet wszystkich wystawianych psów, niezauważalnych przez amatora. Wystarczyło jedno okrążenie czworonoga, by doświadczony sędzia mógł ocenić, czy ma on predyspozycje, by zostać championem. Psy punktowano według skali: dobry, bardzo dobry i doskonały.
Najpiękniejsze psie okazy, które zawitały do Raciborza wraz z opiekunami z całej Polski, a nawet Czech, Słowacji i Austrii konkurowały w dziesięciu grupach, w których wyszczególniono siedem klas wiekowych: szczeniąt, młodzieży, pośredniej, otwartej, użytkowej, championów i weteranów. Zwycięzcą mógł zostać pies, który w ocenie sędziów został uznany „doskonałym”, czyli ten, który jest zbliżony do wzorca rasy. Musi być o doskonałym pokroju i właściwym temperamencie. Kondycja i cechy zewnętrzne, to podstawowe kryteria, którymi się sędziowie kierowali. Kwestia prezentacji jest szczególnie ważna, jeśli chodzi o ring honorowy. Tylko najbardziej wytrwałe mają największe szanse pokazania się w sposób doskonały - tłumaczy Andrzej Perek, przewodniczący raciborskiego oddziału Związku Kynologicznego w Polsce.
Każdy z wystawców liczył na puchar i tytuł Najpiękniejszy Pies Wystawy dla swego pupila, bowiem nagradzanie psów miało charakter wyłącznie honorowy i symboliczno - pamiątkowy. Jednak droga do tego wyróżnienia była długa i wymagała nie lada umiejętności psa i zaangażowania hodowcy. Świadczy o tym rosnący z roku na rok poziom wystawy, bowiem do Raciborza przyjeżdżają hodowcy, którzy biorą udział w imprezie już od lat i mają spore doświadczenie w chowie rasy, w której postanowili się wyspecjalizować. Z roku na rok jest coraz więcej wystawców i to mnie bardzo cieszy. Mamy bardzo dużo wystawców z Czech. Mam nadzieję, że współpraca między nami a Czechami będzie się zacieśniać - dodaje przewodniczący.
Nie można było też narzekać na zainteresowanie zwiedzających, których, mimo deszczowej pogody, na OSiR przyciągnął prestiż imprezy i możliwość zobaczenia rzadkich ras psów z całego świata, tj: karelski pies na niedźwiedzie, komondor, owczarek belgijski i staroangielski, pirenejski pies górski, cocker spaniel amerykański, charty: perski i szkocki, bolończyk, tosa, samoyed, shiz tzu, dog argentyński, cane corso i wiele innych. Najbardziej reprezentowaną rasą był yorkshire terrier. Wystawiono ich ponad trzydzieści. Dużą popularnością cieszyły się również: siberian husky, rottweillery, golden retrievery i owczarki niemieckie.
Już trzeci rok z rzędu odbyły się eliminacje konkursu „Młody Prezenter” w dwóch grupach wiekowych - od 9 do 13 lat i od 13 do 17 lat. Konkurencja ta miała na celu ocenę sposobu prezentowania psa przez młodego wystawcę, a tym samym służyć edukacji kynologicznej młodzieży. Największą liczbę punktów zdobyła 13-letnia Katarzyna Taraszkiewicz z Katowic - właścicielka yorkshire terriera. Tuż za nią uplasowała się zwyciężczyni grupy starszej - Joanna Łukaszuk z Opola.
Jedną z konkurencji finałowych było również wyłonienie najlepszego szczeniaka. Został nim sznaucer miniaturowy o imieniu Kapsel, który wraz ze swoim właścicielem Piotrem Kristofem przyjechał z Rydułtów. Tytułem najlepszego juniora, spośród szerokiej grupy konkurentów został uhonorowany jamnik długowłosy miniaturowy o imieniu Hill z Czech, natomiast championem wśród weteranów został Arne z Czech, reprezentujący rasę yorkshire terrierów. W konkurencji na najlepszą rasę polską, spośród trzech psich uczestników: polskiego owczarka nizinnego, Charta Polskiego i Gończego Polskiego, najlepszy okazał się ten pierwszy.
Już od godz. drugiej po południu na ringu honorowym o tytuł „best in show” konkurowało dziesięć psów i suk, które na wystawie zdobyły najwyższy laur w swojej grupie ras. Aż cztery psy z dziesięciu należących do hodowcy Małgorzaty Supronowicz z Nadarzyna zostało zwycięzcami poszczególnych grup. Były to psy: american staffordshire terrier - Sasquehanna Husqvarna i Cassanova the Discovery rasy basenji, golden retriever o imieniu Chigogo i mops Sasquehanna Lemon. Zwycięzcami w swoich grupach zostały również psy: owczarek nizinny - Malina z Gangu Długich ze Starej Wsi, bokser pręgowany Bruno należący do Marka Smerdy z Czech, jamnik krótkowłosy standardowy - Barnaba - czuk - własność Wandy Oleszczuk z Męcinki, gończy polski - Lutnia Cnotliwy Nos - własność Grzegorza Werona z Prudnika, wyżeł weimarski krótkowłosy - Brek Piotra Błońskiego z Wrocławia i whippet o imieniu Osaka z hodowli K. Lazara z Katowic. Ostatecznie do ścisłego finału zakwalifikowały się trzy psy, spośród których wyłoniono zwycięzcę. Był nim Golden Retriever - Chigogo of Top Team z hodowli Małgorzaty Supronowicz. Srebrny laur przypadł polskiemu owczarkowi nizinnemu - Malinie, a trzecie miejsce zajął wyżeł niemiecki szorstkowłosy - Brek z Sudowii, należący do wrocławianina Piotra Błońskiego.
Impreza kynologiczna o tak szerokim zasięgu odbyła się w Raciborzu już po raz ósmy. Od pierwszego spotkania w 1994 r. jej organizacją zajęli się członkowie Związku Kynologicznego Oddział w Raciborzu, któremu przewodniczy Andrzej Perek. Komisarzem wystawy była tradycyjnie już Gabriela Kolasa, a jej gospodarzem został Grzegorz Kolasa. Honorowy patronat nad imprezą objęli: Andrzej Mania - Przewodniczący Zarządu Głównego Związku Kynologicznego w Polsce, Starosta Powiatu Raciborskiego, Prezydent Miasta Raciborza oraz Zarząd Koła Łowieckiego „Ponowa” w Kędzierzynie Koźlu.
Ewa Wawoczny