Pietrowicki Ekosukces
Ubiegłoroczny debiut Ekowystawy „Ciepło przyjazne środowisku”, mimo niespecjalnej aury, udał się. Potwierdził, że mała miejscowość może zorganizować poważną imprezę. Wystarczy dobry pomysł, grupa sprawnych organizatorów, skuteczna informacja i program bogaty w atrakcje kulturalne. W tym roku było podobnie. Komitet organizacyjny, przy współudziale prawie 150 strażaków, zapewniał sprawny przepływ zwiedzających. Członkowie komitetu, jak i inni współpracownicy, poświęcali własny czas, by pomóc załatwiać wiele spraw. I wystawcy wystawiali nam w ankietach pozytywne opinie - stwierdził szef komitetu organizacyjnego targów Henryk Marcinek. Miejsc wystawowych było dwa razy więcej niż przed rokiem. Pierwszego dnia, w sobotę 27 kwietnia, zwiedzającymi byli głównie mieszkańcy gminy i okolicznych miejscowości. Wystawcy i tak byli zaskoczeni ich liczbą - dodał H. Marcinek. Dniem szczytu była niedziela. Trudno było przejechać przez centrum miasteczka, parkingi wypełniały się natychmiast. Rejestracje samochodów świadczyły o tym, że ich właściciele przyjechali nierzadko z daleka: głównie ze Śląska, ale też z opolskiego, nawet małopolskiego. Sporo było również tablic niemieckich. Imprezie, organizowanej ponownie przez Radę Gminy Pietrowice Wlk, patronowali: minister ochrony środowiska Stanisław Żelichowski, przewodniczący senackiej komisji ochrony środowiska senator Adam Graczyński, posłowie Andrzej Markowiak i Andrzej Zając, marszałkowie województw śląskiego i opolskiego oraz starostowie powiatów kędzierzyńsko-kozielskiego i głubczyckiego. Współfinansował imprezę Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. List popierający pietrowicką inicjatywę wystosował do wystawców, zwiedzających i organizatorów Prezydent RP Aleksander Kwaśniewski.
O ile w ubiegłym roku większość zwiedzających przyszła z ciekawości - żeby się rozejrzeć i zdobyć jak najwięcej informacji, o tyle obecnie widać było zainteresowanych konkretnymi projektami, programami, innowacjami technicznymi. Ludzie zwracają się z pytaniami, ale są pewni, czego im potrzeba - mówili wystawcy. Najczęściej w ocenach prezentowanych technologii kierowano się ceną i oszczędnością energii. Normalne, przecież dziś wszystkie nośniki energii drożeją. Niestety, nadal nie ma polityki proekologicznej i większość klientów woli wciąż tradycyjne opalanie węglowe - narzekali przedstawiciele firmy specjalizującej się w kotłach gazowych. Z kolei sprzedawcy urządzeń opalanych węglem sarkali, że nabywcy są coraz bardziej wymagający, zmuszają, by stale udoskonalać urządzenia. Charakter targów w Polsce się zmienia. Na tych organizowanych w dużych ośrodkach zjawiają się głównie fachowcy. U nas jest inaczej. Wystawcy stwierdzili, iż łatwiej im tu dotrzeć do przeciętnych odbiorców. Ci zaś mają możliwość bezpośredniego skontaktowania się z producentami, bez udziału pośredników. Można rzec, iż trafiliśmy z potrzebą społeczną targów. I klienci, i producenci na nich zyskują - wyjaśnił H. Marcinek.
Wystawcy nie ukrywali, że jest im obecnie na rynku trudniej, niż przed rokiem. Ogólna recesja i kryzys branży wywołany głównie stagnacją w budownictwie - głównym partnerze dostawców urządzeń grzewczych - zmusza ich do oszczędności, ale i do coraz agresywniejszej kampanii. Nowoczesne technologie są w cenie, ale ich specyfika powoduje, że wciąż są drogie dla przeciętnego odbiorcy. Nie jest tak łatwo zmienić technologię grzewczą w domu. To nie to samo co zmiana samochodu. Poza tym ogrzewanie to inwestycja, która ma sprawdzać się przez lata - stwierdził wystawca z Opola.
Nie zabrakło na targach specjalistów od niekonwencjonalnych technik grzewczych: elektrycznych, słonecznych, termicznych. Producenci zauważali, że najbardziej zainteresowani są ci, którzy budują, albo też przymierzają się do budowy nowych domów. Dla nich sprawa nowego kotła czy instalacji grzewczej to sprawa podstawowa - twierdzi przedstawiciel firmy produkującej kotły olejowe. Sporym zainteresowaniem cieszyło się seminarium Jak taniej ogrzewać i skąd wziąć na to pieniądze - skierowane do wszystkich osób, chcących nie tylko rozeznać się w ofercie firm, ale i znaleźć dogodniejsze źródło finansowania swych planów. Można się było dowiedzieć, jaki grzejnik pasuje do określonych pomieszczeń, jaki piec będzie najbardziej praktyczny w domkach jednorodzinnych, czy warto ocieplać budynek i w jaki sposób. Firmy finansowe i banki promowały swoje projekty kredytowe na cele ekologiczne. Zwiedzającym przedstawiano też technologie przyszłości - tańsze i bardziej „czyste”, np. oparte na energii wiatru czy słońca albo substytutach węgla.
Dwudniową wystawę zakończono w niedzielę rozdaniem wyróżnień w kilku kategoriach konkursowych. Najlepsze produkty na targach, zdaniem jury, prezentowały firmy: Urzoń, EkoVimar, Zakład Kotlarski Sławków i Eko Terra. Z kolei najlepszą wystawą pochwalić się mogły: Zakład Energo-Mechaniczny Łabędy, SGS Racibórz, PUH Brexpol sc Opole. Najciekawsze ekspozycje targowe przedstawiły: Trapp GmbH sp. z o.o., Zakład Stolarski Lazar oraz Ogrodnictwo Piegza. W opinii jurorów najlepsze pomysły na produkty finansowe zaprezentowały Górnośląski Bank Gospodarczy i Bank Ochrony Środowiska oraz Ekokonsorcjum. Gratulacje i nagrody wystawcy otrzymali z rąk senatora Adama Graczyńskiego, posła Andrzeja Zająca i wiceprezesa WFOŚiGW w Katowicach Zbigniewa Wieczorka.
Dobra pogoda sprawiła, że dużą frekwencją cieszyły się występy artystyczne. W sobotę w programie targów znalazły się koncerty orkiestr dętych, pokazy dzieci ze szkół gminnych, muzyka raciborskiej grupy Miraż i grupy Babylon. W niedzielne popołudnie znów grała orkiestra dęta - tym razem z czeskich Koberzyc - wystąpiły także zespół Bronx, kabaret To nie My, zespoły taneczne Stowarzyszenia Kultury Ziemi Raciborskiej. Wieczorem plac przed sceną koncertową zapełnił się szczelnie, gdy koncertowała grupa Jumbo Africa. Ciemnoskóre piosenkarki z Czarnego Kontynentu, wespół ze swymi partnerami, były żywiołowe i nieźle śpiewały. Po nich na scenę wyszli Krystyna Giżowska i Jerzy Różycki. Podobnie jak przed rokiem wystawę zakończył wieczorny pokaz sztucznych ogni.
(sem)