Zamiast awansu - spadek
W ostatnim niedzielnym pojedynku, kończącym rozgrywki, beznadziejnie zagrali obrońcy Włókniarza. Nie było widać nawet odrobinki ambicji u pozostałych piłkarzy. Tak jakby ze spadkiem pogodzili się w szatni. Moi zawodnicy po spotkaniu w Radzionkowie już nie mieli na nic ochoty - stwierdził Furlepa. W środę kietrzanie przegrali z Ruchem, prowadzonym obecnie przez Marka Koniarka (trenował w zeszłym roku Kietrz) 0:2 - i to był gwoźdź do trumny. Gdyby zdołali wygrać ten mecz i z Polarem, szanse by jeszcze jakieś były. Ale trudno mówić o szansach, gdy nie strzela się goli. Włókniarz zakończył zresztą sezon jako najmniej skuteczna drużyna w II lidze - strzelił zaledwie 34 gole. Sporo za to ich stracił - bo aż 53. To chyba aż nadto świadczy o słabościach zespołu z małego opolskiego miasteczka.
Ostatni piłkarski tydzień nieźle się zaczął i jeszcze dawał nadzieje na uratowanie Włókniarza. Najpierw kietrzanie pokonali u siebie Hetmana Zamość 3:0 po bramkach Sosny, Jasinskiego i Kłody. W Radzionkowie wszystko się rozstrzygnie - stwierdził Furlepa. Ruch okazał się mało gościnny - chyba dlatego, iż sam walczył o utrzymanie. Kietrzanie nie grali źle, ale wystarczyło, by gospodarze przyspieszyli grę. Po bramkach Myszora i Jarosza w drugiej połowie, strzelonych w odstępie minuty, prysły złudzenia. A najbardziej gorzką pigułkę garstka kibiców, która jeszcze miała ochotę przyjść na stadion przy Sportowej w niedzielne popołudnie, dopiero miała przełknąć. Zagraliśmy bardzo słabo. Gole stracone tuż przed przerwą, do szatni, dobiły nas zupełnie - skomentował Furlepa. Początek meczu był jeszcze nie najgorszy, ale w końcówce po dwóch wypadach polarowców sposób na Hołdę znalazł Narwojsz. Trafiał w 40 i 42 min. Po przerwie goście hasali po boisku na luzie. Niektórzy kibice już nie mieli sił oglądać ostatnich, pożegnalnych minut meczu - i spieszyli do bram. Kolejny gol Pawlaka, a później strzały Hubschera i Grabowskiego zakończyły kompromitujący dla Kietrza finisz ligi. W zespole gospodarzy nikt już nie miał ochoty nawet starać się o honorowe trafienie. O godniejsze pożegnanie kibiców. Jest mi przykro za postawę niektórych piłkarzy - mówił Furlepa po meczu. Dzisiaj prowadziłem zespół po raz ostatni - dodał.
Sezon, który miał w końcu przynieść kietrzanom awans do ekstraklasy, zakończył się zgoła odmiennie. Zajęciem przedostatniej pozycji w tabeli. Spadkiem. Dla mieszkańców Opolskiego tym bardziej gorzkim, że zdegradowana została również Odra Opole. Derby będą i w przyszłym sezonie - ale już w III lidze...
(sem)