Szkoła przy domu
Mimo dużych nakładów na oświatę, władze gminy zdecydowały utrzymać w nowym roku szkolnym dotychczasową strukturę placówek oświatowych. Decyzję taką podjęli na ostatniej sesji radni. Był to ostatni moment, by zlikwidować którąś z nich. Od lat stawiamy na edukację i uważamy, że najmłodsze dzieci powinny rozpoczynać ją jak najbliżej domu - tłumaczy wójt Wilhelm Wolnik. Na szkoły gmina otrzymuje rocznie 5,5 mln zł subwencji oświatowej. Wydaje na nie, wraz z przedszkolami, 7,5 mln zł. Utrzymanie rozbudowanej sieci placówek kosztuje więc budżet około 2 mln zł. Krzyżanowice postępują inaczej niż inne gminy. Te chcąc oszczędzać likwidują małe szkółki i przedszkola, a dzieci wolą dowozić do dużych zespołów. Z danych demograficznych wynika, że nas to również nie minie, ale w nowym roku szkolnym utrzymanie dotychczasowej sieci ma jeszcze sens - dodaje wójt. Przedszkola, choć są w każdej wsi, będą mogły funkcjonować przy naborze minimum 10 wychowanków. Przy mniejszej liczbie zostaną zamknięte. Władze chcą w ten sposób mobilizować rodziców, by posyłały do nich swoje dzieci.
(w)