Historia Zespołu Szkół Mechanicznych (4)
Wszyscy wyposażają szkołę
Nauczyciele wraz z młodzieżą wykonali niezliczoną ilość modeli, przekrojów, plansz, głównie do nauczania takich przedmiotów jak: fizyka, chemia, technologia, dźwignice. Do pomocy dołączył się też komitet rodzicielski. Rodzice uczniów zaczęli we własnych zakładach pracy „poszukiwania” rzeczy, które przydałyby się szkole. W ten sposób uzyskano wiele pomocy naukowych do wszystkich działów technologii zawodu (noże tokarskie, frezy, urządzenia ślusarskie, oprzyrządowanie spawalnicze, przyrządy pomiarowe itp.
Największą jednak pomoc okazały miejscowe zakłady przemysłowe. Pomoc owa nie przyszła jednak automatycznie i bezproblemowo. Dyrekcja szkoły, długo i ofiarnie uświadamiała dyrekcji owych zakładów fakt, że odpowiednie wyposażenie szkoły leży w ich interesie. Im lepiej bowiem będzie szkoła wyposażona, tym lepszych specjalistów będzie otrzymywał przemysł. Ostatecznie uzyskano zgodę większości dyrektorów na penetrowanie zasobów materiałowo - maszynowych w podległych im zakładach. Do współpracy wprzęgnięto także nauczycieli dochodzących - pracujących zresztą w tychże zakładach. Co więcej, same zakłady dostrzegły w końcu w fakcie pomocy szkole swą własną i oczywistą korzyść i zaczęły same od siebie przekazywać szkole wiele cennych pomocy naukowych oraz penetrować swe zasoby pod kątem potrzeb szkoły.
Defektoskop z Rafako
Nie sposób wymienić wszystkich inicjatyw podjętych w tym zakresie. Przypomnijmy te najważniejsze. Zakłady Elektrod Węglowych dostarczyły przygotowane przez pracowników działu elektrycznego pod kierunkiem jego kierownika inż. Cubera pomoce do gabinetów elektrotechniki. Wartość wykonanych prac przekroczyła sumę 30 tys. złotych. Cenności tego i innych darów nie można przeliczać tylko na kwoty pieniężne. Przekazanego sprzętu nie można było wówczas nigdzie kupić. Fabryka Kotłów przekazała szkole m.in. defektoskop ultradźwiękowy, mostek tensometryczny, szereg przekrojów zaworów, zestawy spawań zgłady do mikroskopu i wiele innych pomocy. Rybnicka Fabryka Maszyn podarowała szkole młot Scharpy’ego. PKS Racibórz wyposażył gabinet szkolenia mechaników samochodowych w urządzenia i pomoce o wartości 25 tys. złotych. Raciborska Fabryka Obrabiarek w Kuźni Raciborskiej dostarczyła wiele cennych maszyn - w tym kilka obrabiarek i przyrządów pomiarowych na kwotę 300 tys. złotych. Mnóstwo innych pomocy uzyskano od raciborskiej cukrowni. Szkolne warsztaty wykonały szereg przekrojów m.in. wytwornicy acetylenowej, podwozia samochodu, 3 silników samochodowych, 3 pomp oraz wiele mniejszych modeli.
Tysiące godzin społecznego czynu
Kredyty, które otrzymano na wyposażenie nowego budynku, zamykały się sumą 110 tys. złotych. Nauczyciele szkoły przemierzyli całą Polskę, szukając w centralach zaopatrzenia szkół, sklepach, hurtowniach i magazynach fabrycznych potrzebnych szkole pomocy naukowych. Przy budowie szkoły pomagało czynnie grono pedagogiczne a także młodzież. Na różnego rodzaju prace poświęcono tysiące godzin wolnego czasu, nauczyciele zaś zrezygnowali z części swego urlopu.
Trud ten opłacił się. 3 IX 1963 roku otwarto uroczyście nowy budynek szkoły przy ul. Zamkowej 1. Technikum Mechaniczne otrzymało również patrona. Nadano mu imię wybitnego syna ziemi raciborskiej- Arki Bożka. Nowy gmach prezentował się jak na ówczesne czasy wspaniale. Równie okazale wyglądało 15 nowoczesnych gabinetów wykładowych do nauki większości przedmiotów. Po raz pierwszy w swej historii szkoła dysponowała salą gimnastyczną oraz zapleczem sportowym. W nowym gmachu naukę rozpoczęło ok. 1100 uczniów. Z chwilą otwarcia szkoła, jako pierwsza w woj. opolskim i jedna z nielicznych w kraju, przeszła na gabinetowy system nauczania.
Powołano Mechanika
W roku 1974 kurator Okręgu Szkolnego w Opolu na podstawie „Ustawy o rozwoju systemu oświaty i wychowania” powołał do życia Zespół Szkół Mechanicznych w Raciborzu.
Okres końca lat 60 i lata 70. są powszechnie uważane za najlepsze w jej historii. Teza ta jest sprawdzalna i można ją udowodnić. Szkoła osiągnęła wówczas apogeum swego rozwoju, prestiżu, zainteresowania i zapotrzebowania społecznego. W placówce tej naukę pobierało ponad 1300 uczniów. W technikum mechanicznym istniało kilka „wziętych” kierunków specjalistycznych. Były to: budowa maszyn, aparatura kontrolno-pomiarowa, mechaniczna automatyka przemysłowa, obróbka skrawaniem. W technikum wieczorowym istniały specjalności: budowa maszyn i elektroenergetyka. Liceum zawodowe kształciło uczniów w specjalnościach: mechanik naprawy maszyn i urządzeń oraz elektromechanik urządzeń przemysłowych. Przez kilka lat istniało w szkole policealne studium zawodowe kształcące w kierunkach: budowa maszyn, automatyka przemysłowa, energetyka cieplna, mechanizacja rolnictwa. W latach 1977-1986 istniały w szkole klasy technikum o specjalności mechanizacja rolnictwa. Brak zaplecza technicznego dla tego profilu spowodował rezygnację szkoły z tego kierunku.
W klasach Zasadniczej Szkoły Zawodowej młodzież kształciła się na 7 kierunkach: mechanik maszyn i urządzeń przemysłowych, mechanik pojazdów samochodowych, mechanik urządzeń kolejowych, tokarz, elektromonter, elektromechanik, ślusarz- mechanik. Szkoła zatrudniała wówczas 36 nauczycieli przedmiotów teoretycznych oraz 21 nauczycieli praktycznej nauki zawodu.
Piotr Sput