Piórkiem i kolorem
- Co początkowo było tematyką Pana prac, zanim doszedł Pan do wniosku, że malowanie architektury to najwłaściwsza droga?
- Najpierw to była fantastyka, współ-czesna wersja surrealizmu, zmieszanie baśni z rzeczywistością. Ideałem były dla mnie prace Wojciecha Siudmaka. Stopniowo dochodziłem jednak do wniosku, że najlepszym tematem rysunku będzie architektura, w tym też starałem się dojść do perfekcji. Aby nie stracić kontaktu z rzeźbiarstwem próbuję również od czasu do czasu tworzyć coś w drewnie czy metalu spawanym.
- Kiedy ukazały się pierwsze Pana prace na rynku wydawniczym?
- W 1995 roku wydałem w formie teczki pierwsze prace, drugie - „Racibórz czarną kreską” - dwa lata później. Odniosły one znaczny sukces - w ciągu dwóch lat sprzedano 2500 egzemplarzy.
- Dlaczego zrezygnował Pan po pewnym czasie z czarno-białych grafik, skoro ich odbiór był tak pozytywny?
- W pewnym momencie stwierdziłem, że większość odbiorców preferuje kolor, grono osób gustujących w czarno-białym rysunku jest zawężone. Dlatego też zacząłem tworzyć nietypowe akwarele „wzmocnione” kreską.
- Jaka jest według Pana definicja artysty i jakie to ma odniesienie do rzeczywistości, w której żyjemy?
- Moją ulubioną definicją artysty jest stwierdzenie: „z działaniami artystycznymi mamy do czynienia wówczas, gdy kreowanie następuje przez pryzmat osobowości artysty, kiedy potrafi on przefiltrowawszy rzeczywistość uzewnętrznić bogactwo swego wnętrza”. Stwierdzam z pewną dozą niepokoju, patrząc realistycznie na życie, że rzeczywistość w której żyjemy zmusza niestety artystę do komercji. Pragnę równocześnie podkreślić, że są pewne jej granice, których nie należy przekraczać i to nie tylko w sztuce. Rozumiem natomiast potrzebę niekonwencjonalnego działania. Sprzyja ono rozwojowi, również sztuki. Ostatnio postanowiłem, że będę sprzedawał nie tylko oryginały swoich prac, ale również kopie, gdyż takie jest zapotrzebowanie odbiorców, nie wszystkich bowiem stać na oryginał.
Ewa Halewska
Wiesław Grąziowski
- absolwent plastyki w WSP w Częstochowie. W latach 1987-92 był wykładowcą rzeźby w Studium Nauczycielskim w Raciborzu, w latach 1993-98 wykładowcą i dyrektorem Studium Reklamy, obecnie uczy w trzech szkołach - dwóch liceach i gimnazjum. Pracę pedagogiczną łączy z aktywną twórczością w dziedzinie rysunku, malarstwa i rzeźby. Jego prace zostały opublikowane w wydawnictwach monograficznych, m.in. w albumach „Wodzisław Śląski”, „Głubczyce - portret miasta”, czy „Zamek w Głogówku”. Współpracuje z innymi wydawnictwami w zakresie opracowań graficznych książek, albumów i folderów. Od 1991 r. prowadzi własną pracownię artystyczną, wydawnictwo oraz studio reklamy „Wig-Art”.