Marzy mi się zielona gmina
Najmłodszym sołtysem w gminie Krzyżanowice jest Marian Studnic. Obowiązki gospodarza wsi Zabełków pełni od ośmiu lat. O tym, że został sołtysem - jak sam mówi - zdecydował przypadek. Podczas zebrania wiejskiego, w którym uczestniczył padła jego kandydatura i została przyjęta przez mieszkańców.
Marian Studnic jest współwłaścicielem świadczącej usługi komunalne firmy Ekoland, dlatego łączenie obowiązków zawodowych i społecznych jest dla niego trudnym wyzwaniem. Muszę pogodzić to, co dobre dla firmy, z tym co dobre dla mieszkańców, dlatego mój dzień pracy kończy się zwykle późnym wieczorem - przyznaje sołtys.
Nie mógłby jednak pełnić obowiązków gospodarza wsi - twierdzi - bez wsparcia zabełkowian, którzy chętnie włączają się w prowadzone tam inwestycje. Swój wkład włożyli np. w budowę kilku dróg: Krótkiej, Słonecznej, Ogrodowej i Zagumnia. Za czasów pełnienia przez niego obowiązków sołtysa i przy wsparciu gminy wykonano również inne drogi, m.in. Okrężną, Domową. Obecnie są też takie, które zostały zrobione, ale dziś wymagają remontu np. ulice Jana, Łąkowa, Rudyszwałdzka, fragment Długiej, a także tzw. Skotnica służąca jako lokalny tranzyt mieszkańcom Chałupek i Zabełkowa. Pomimo usilnych starań nie udało nam się wyegzekwować od Generalnej Dyrekcji Dróg wykonania 150-m odcinka chodnika przy ul. Nowej - mówi sołtys Marian Studnic. Mieszkańcy mogliby bezpiecznie poruszać się po ruchliwej drodze krajowej. Ponadto stanowi on ostatni nieskończony odcinek trasy rowerowej wiodącej od Chałupek do Nowego Dworu. A przecież rower to dziś bardzo popularny środek lokomocji wśród mieszkańców naszej gminy. Niestety, na zrobienie tego chodnika ciągle brakuje pieniędzy.
Zabełków oficjalnie liczy niespeł-na 900 mieszkańców. Ponieważ jednak wielu z nich wyjechało za granicę, faktycznie mieszka tam ponad 800 osób. W sumie we wsi znajduje się ok. 200 domostw. Miejscowość położona nieopodal granicy, jest miejscem, gdzie spotykają się ludzie często z odległych zakątków Polski i Czech. Powstało tam bowiem duże nadgraniczne targowisko. Ze względu na panujący na nim ruch, jeszcze do niedawna przysparzało wiele problemów. Dziś malejące zainteresowanie handlem, odsunęło sprawy targowiska na plan dalszy.
Ważnym dla wszystkich zabełkowian wydarzeniem było oddanie do użytku nowej sali gimnastycznej. Wybudowana w sąsiedztwie szkoły służy nie tylko dzieciom oraz młodzieży, ale i dorosłym, którzy zbierają się tam przy okazji uroczystości i okolicznościowych spotkań. Zasługą przede wszystkim mieszkańców jest nowy dom przedpogrzebowy, na który składali swoje datki, natomiast z pieniędzy gminnych zakupiony został agregat-chłodnia - wyjaśnia Marian Studnic. Prace wykończeniowe w obiekcie przerwała zima. Do użytku zostanie oddany jeszcze przed końcem pierwszego półrocza - zapewnia.
Nowa kaplica cmentarna jest też rezultatem dobrej współpracy Rady Sołeckiej z Radą Parafialną. Realizowaliśmy ją wspólnymi siłami, organizowaliśmy festyny i dożynki, z których dochód przeznaczaliśmy na jej budowę, ale też razem sprzątaliśmy cmentarz, a także zakupiliśmy i zamontowaliśmy oświetlenie w kościele - wylicza sołtys. Mam nadzieję, że po zakończeniu tych wspólnych przedsięwzięć nadal będziemy się wspierać.
Mieszkańców Zabełkowa skonsolidowała też powódź 1997 r. Miejscowość poważnie wówczas ucierpiała. Zalane zostały domy przy ulicach Bogumińskiej, Młyńskiej, Odrzańskiej, Bocznej, Rymera, Domowej. Wszyscy staraliśmy sobie pomagać. Dary rozdzielaliśmy sprawiedliwie pokrzywdzonym. Doświadczeni tą klęską jesteśmy też otwarci na pomoc innym. Takiej udzieliliśmy ofiarom ostatnich powodzi w Polsce, przekazując dary mieszkańcom Kotliny Kłodzkiej, a w zeszłym roku Budzowa - opowiada sołtys.
Marian Studnic doskonale zna swą miejscowość oraz jej problemy. Sam przecież jest rodowitym zabełkowianinem. Po technikum przez sześć lat zatrudniony był w Kop. 1 Maja w Wodzisławiu Śląskim. Już wówczas zaczął naprawiać samochody, by następnie zamienić tę pracę na usługi komunalne. Prywatną działalnością zajmuje się od 16 lat. Ekoland prowadzi wspólnie z żoną Mariolą. Czwórka ich dzieci uczęszcza do miejscowej szkoły podstawowej i gimnazjum. Zarówno jako mieszkaniec, jak i współ-właściciel firmy stara się dbać o swój rodzinny Zabełków. Planujemy zorganizować w kwietniu akcję „Sprzątanie świata”. Zamierzam w ten sposób zachęcić do uporządkowania lasku nad rzeką, do którego mieszkańcy chodzą na niedzielne spacery - zapowiada Marian Studnic, przekonany, że jego miejscowość powinna być nie tylko miejscem zamieszkania, ale i wypoczynku dla wszystkich żyjących w niej zabełkowian.
(os)