Ratowanie ducha przeszłości
Podczas badań wykopaliskowych prowadzonych w Raciborzu w ostatnich latach pod nogami archeologów ukazało się tysiące ciekawych zabytków świadczących o bogatej przeszłości grodu. Wszystkie trafiają do muzealnych magazynów. Tu czekają na opracowanie i konserwację. Pierwszą partię czterystu zabytków wysłaliśmy w ubiegłym roku do pracowni Muzeum Miejskiego we Wrocławiu. Jest najtańsza i wykonuje prace na wszystkich rodzajach materiału, czyli metalu, drewnie i skórze - mówi Krystyna Kozłowska, kierownik działu archeologii Muzeum w Raciborzu. Warunków tych nie spełniają pracownie w Łodzi, Bytomiu i na Wawelu, z których do niedawna korzystano.
W ręce doświadczonych konserwatorów, którzy oczyszczają znaleziska i konserwują w celu uchronienia przed degradacją, trafiły m.in. średniowieczne podkowy, groty strzał, ostrogi, okucia drzwi, klepki drewnianych naczyń, paski a nawet buty dawnych raciborzan. Wszystko ze znalezisk przy Rynku oraz ulicach Rzeźniczej i Długiej. Niedawno pierwsza partia wróciła już do Raciborza. Do Wrocławia zawieziono w ubiegłym tygodniu kolejnych trzysta eksponatów.
Nasze zasoby należą do najbogatszych na Śląsku. Wiele muzeów wypożycza od nas zabytki. Nasza oferta, dzięki pracom konserwatorskim, znacznie się zwiększyła - przekonuje K. Kozłowska. Również raciborzanie będą mogli zobaczyć szereg nowych eksponatów. Muzeum planuje bowiem zmianę dwóch wystaw stałych; „Śladami człowieka prehistorycznego” oraz „Dawny Racibórz”. Powstanie jedna, znacznie bogatsza ekspozycja archeologiczno-historyczna traktująca o początkach miasta.
(waw)