Nie lękajcie się...
Oficjalna współpraca władz miejskich Raciborza i Kaliningradu ma w przyszłości zaowocować rozwojem stosunków gospodarczych pomiędzy naszymi firmami, a tymi działającymi w obwodzie. Zależy na tym Rosjanom. Podczas swoje wizyty mówili wprost, że zależy im na kooperacji. Nie chcą od nas nic kupować, ale pomagać w przetworzeniu polskich komponentów na gotowy produkt, który byłby sprzedawany w Rosji. Taki jest warunek, by obwód kaliningradzki stał się oknem dla chłonnego rynku rosyjskiego. Chętnie widzieliby także bezpośrednie inwestycje miejscowych firm. Te owszem, wschodnią ofertę traktują jako kuszącą, ale skorzystanie z niej uważają za ryzykowne. Skoro nie widać w Rosji innych naszych przedsiębiorców, to dlaczego nam miałoby się to nagle opłacać?
Znaczenie wizyty, jak podkreślają w raciborskim ratuszu, należy traktować przede wszystkim w kontekście potencjalnych korzyści. Te mają się zrodzić na gruncie polepszających się polsko-rosyjskich stosunków, do czego z pewnością przyczyniła się niedawna wizyta w Polsce Władimira Putina. Kto dziś traktuje Rosjan jako poważnych partnerów i zaczyna z nimi rozmawiać, temu w przyszłości, kiedy warunki do inwestowania mogą się polepszyć, łatwiej będzie tam wejść. Niebagatelne znaczenie mają kontakty z władzami Kaliningradu. Dzięki nim mamy większą gwarancję rozsądnego działania. Nasze firmy nie będą wchodzić do obwodu po omacku - uzasadnia prezydent Adam Hajduk.
Kontakty Raciborza z Kaliningradem mają już długą, kilkuletnią historię. Zostały nawiązane za pośrednictwem władz Olsztyna. Gościła już u nas kaliningradzka misja gospodarcza. Jedno z tamtejszych przedsiębiorstw było zainteresowane współpracą z Mieszkiem. Niestety nic z tego nie wyszło, prawdopodobnie ze względu na niekorzystny klimat, jaki wytworzył się dla tego typu inicjatyw po wprowadzeniu przez Rosję w 1998 r. ceł zaporowych na polskie produkty.
Za pośrednictwem posła Andrzeja Markowiaka postanowiliśmy nawiązać ponownie kontakt. Merostwo Kaliningradu zaproponowało nam podpisanie umowy o partnerstwie - objaśnia prezydent Hajduk. Do Raciborza przyjechała delegacja, na której czele stanął mer Aleksej Koniuszenko. Umowę podpisano uroczyście w raciborskim Muzeum 5 marca. Zakłada współpracę kulturalną, oświatową, a przede wszystkim gospodarczą, której ważnym elementem będzie wymiana informacji na temat możliwości inwestowania i wspieranie bezpośrednich kontaktów firm.
Co będzie dalej? Otrzymaliśmy pewną wiedzę i propozycje. Musimy teraz to dokładnie przeanalizować. W lipcu bądź sierpniu pojedziemy tam z misją gospodarczą. Zaprosimy przedstawicieli naszych przedsiębiorstw - dodaje prezydent. Goście z Rosji obejrzeli m.in.: Rafako, Henkla, budowane centrum Logis w Studziennej oraz Rametę.
G. Wawoczny