Senior wśród sołtysów
Bez przerwy przez 23 lata sołtysem Roszkowa jest Franciszek Paskuda. Ten dziś najdłużej rezydujący gospodarz wsi w gminie Krzyżanowice objął tę funkcję 16 lipca 1979 r. i od tego czasu zawsze wybierany jest przez mieszkańców jednogłośnie. Nieprzerwanie od 1983 r. jest też radnym wsi Roszków. Wcześniej zsiadał w gminnych i gromadzkich radach narodowych.
Pan Franciszek podobnie jak i jego żona Franciszka pochodzą z Roszkowa. W domu, w którym oboje żyją pan Franciszek zamieszkał, gdy miał zaledwie 10 lat. W ub.r. obchodzili 45-lecie pożycia małżeńskiego. Wspólnie prowadzili 6-ha gospodarstwo i wychowywali trzy córki. Obecnie są dziadkami sześciorga wnuków i dwojga prawnuków.
Jak pan Franciszek został sołtysem? Najpierw rozmawiał ze mną ówczesny naczelnik, a obecny wójt. Później na zebraniu wybrano mnie jednogłośnie. Lubię tę wioskę i wszystkich jej mieszkańców - mówi z przekonaniem Franciszek Paskuda. Życzliwością i szacunkiem swego sołtysa darzą też roszkowianie. Wyraz temu dali podczas zorganizowanych w 1999 r. dożynek gminno-powiatowych. Na sześć tygodni przed uroczystością, jakiej jeszcze nie było w Roszkowie, spotykaliśmy się w każdą niedzielę u mnie w domu, po kościele - wspomina. I choć każdy wiedział, co do niego należy, ludzie robili dużo więcej niż mogłem przypuszczać. W przygotowanie włączyły się wszystkie organizacje: Rada Sołecka, Rada Parafialna, KGW, OSP, DFK, rolnicy... Ustawiono namiot, zadbano o jego wystrój, obsługiwano stoiska, przygotowano 280 posiłków, a przecież żyje tu tylko 482 mieszkańców. Za to wszystko chciałbym im podziękować staropolskim „Bóg zapłać”.” Uzyskany podczas dożynek zysk w wysokości 1700 zł przekazano na remont kościoła.
Gdy tylko wybrano mnie sołtysem starałem się, by utwardzone zostały wszystkie drogi polne - mówi o początkach swej pracy Franciszek Paskuda. Z pieniędzy gminnych położono przez całą wieś nowy dywanik asfaltowy. W połowie z budżetu gminy, a w połowie sami roszkowianie wykonali chodnik wraz z kanalizacją przy ul. Raciborskiej. Ułożony został też stumetrowej długości chodnik przy ul. Pomnikowej, a kanalizację zrobili mieszkańcy we własnym zakresie. Wybudowano transformator, powstały nowe nawierzchnie ulic: Słonecznej (300 m), Pomnikowej (100 m), Wiejskiej (50 m), Osiedlowej (100 m), Raciborskiej (100 m), Łąkowej (200 m). Kosztowną inwestycją były też dwa mostki nad potokiem. Kapitalny remont oraz przegląd techniczny przeprowadzony został w miejscowej świetlicy. Wybudowano tam szambo, a w czynie społecznym kanalizację deszczową, ponadto 500 m kw. obejścia wyłożono kostką. Z środków gminnych utwardzono również kostką przystanek autobusowy. Najważniejszą dla mieszkańców inwestycją była budowa przepompowni. W okresach wezbrań wody domy i pola podtapiała nie Odra, ale nasz potok. W 1997 r. zalanych zostało dziewięć budynków - mówi pan Franciszek. Dzięki przepompowni rozwiązany został problem powodzi. Mieszkańcy wiedzą jednak, jak poważne szkody może spowodować woda. Dlatego w zeszłym roku zebrali dla powodzian 3,5 t płodów rolnych.
Roszków jest sołectwem rolniczym, posiada jednak na swym terenie zakłady zajmujące się eksploatacją żwiru. To właśnie przy ich pomocy - jak przyznaje sołtys - zrealizowano niektóre inwestycje we wsi. Pod istniejące żwirownie zabrano jednak wiele uprawnych terenów i dziś w Roszkowie istnieje głód ziemi. Mamy kilka dobrych gospodarstw. Nasi rolnicy, by powiększyć swój areał kupują ziemię aż w powiecie wodzisławskim. Tam jednak gleba jest dużo gorsza niż nasza - dodaje sołtys.
Roszkowianie chętnie zachodzą do pana Franciszka ze swymi sprawami. On sam przyznaje, że w razie potrzeby można zapukać do niego nawet w nocy. Przychodzą głównie rolnicy po świadectwa pochodzenia zwierząt. Zaglądają też ludzie, którzy chcą dowiedzieć się czegoś więcej o wsi i jej dawnych mieszkańcach. Sołtys Franciszek Paskuda nie tylko skrupulatnie notuje to co zrobiono w sołectwie, ale posiada też fenomenalną pamięć. Chętnie opowiada o historii Roszkowa, o tym, jak w czerwcu 1996 r. utworzona została tam parafia, o wybudowanym w 1883 r. kościele, czy też o ładnej szkole, która mieściła się w sąsiedztwie jego domu, a spłonęła w czasie wojny.
Do najważniejszych zadań jakie w tym roku należy wykonać zalicza budowę chodnika z Roszkowa do Krzyżanowic. Chodnik ten jest bardzo ważny, gdyż dzięki niemu dzieci będą mogły bezpiecznie chodzić do szkoły.
Ewa Osiecka