Rozrzutność zaufania?
Problem dotyczy nieruchomości będących własnością powiatu raciborskiego, a użytkowanych obecnie przez Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej Szpital Rejonowy w Raciborzu. Organem założycielskim dla jednostki jest powiat. Starostwo jest też właścicielem budynków szpitalnych przy ul. Bema oraz Gamowskiej, w których Szpital Rejonowy jako osoba prawna prowadzi swoją działalność finansowaną z kontraktu z kasami chorych. Zgodnie z przepisami, nieruchomości te muszą być oddane w użytkowanie, by, jak tłumaczy dyrekcja szpitala, Śląska Regionalna Kasa Chorych zgodziła się na podpisanie kontraktu. Rada Powiatu podjęła odpowiednią decyzję w tej sprawie, a zarząd jest na etapie jej realizacji. Wiążą się z tym określone problemy, bo spisanie umowy notarialnej pomiędzy zarządem a dyrekcją lecznicy oraz wpisanie użytkowania do ksiąg wieczystych jest długotrwałe i kosztowne. Jest to przede wszystkim interes dla notariusza, który za swoją czynność pobierze opłatę stanowiącą procent wartości nieruchomości. Kłopot w tym, że nie wiadomo za bardzo jaką wartość wziąć pod uwagę; najwyższą księgową (budynek przy ul. Gamowskiej to w praktyce wielomilionowej wartości inwestycja), czy też mniejszą rynkową. Zależnie od dalszych decyzji, powiat zapłaci za zadośćuczynienie wymogom prawa od 30 do 70 tys. zł.
Spór na ostatniej sesji dotyczył kwestii kosztowności zabiegu, jak i jego celowości. Z krytyką poczynań zarządu wystąpił stały adwersarz dyrekcji Szpitala radny Franciszek Waniek. Jego zdaniem nieruchomości można było oddać w trwały zarząd, co jest znacznie tańsze i co uniemożliwia przejęcie ich za długi. Zgodę na użytkowanie nazwał „przesadną rozrzutnością zaufania”. Jak się okazuje, Szpital Rejonowy na dziś jest winny wierzycielom ponad 2,2 mln zł, a zobowiązania te są przedmiotem obrotu. Przykładowo dostawca medykamentów sprzedał je firmie z Sopotu, a ta bankowi, który dopisał odsetki i ściąga dług w ratach.
Zdaniem zarządu powiatu, co na sesji wyjaśniał geodeta powiatowy Konrad Gorzalnik, prawo jednoznacznie nakazuje przekazanie nieruchomości w użytkowanie, bo użytkownik jest osobą prawną. Gdyby był jednostką organizacyjną bez osobowości prawnej, np. zakładem budżetowym, wówczas mogłoby wchodzić w grę oddanie w zarząd. Czynimy starania, by koszty obsługi notarialnej były jak najmniejsze - zapewniał geodeta. Zgodność tych poczynań z prawem jednoznacznie potwierdził urzędowy radca Marek Gruszka. Jego zdaniem, wierzyciele mogą zaspokoić się na nieruchomościach, czyli dwóch budynkach szpitalnych niezależnie od tego, czy są one oddane w użytkowanie, czy też nie. Zobowiązania Szpitala Rejonowego powinien pokryć powiat. Starosta Marek Bugdol dodał, że możliwość zajęcia nieruchomości jest li tylko teoretyczna. Zobowiązania są spłacane w ratach, a podobne problemy występują w całej Polsce. Oddłużenie szpitali to ogólnonarodowy problem - zakończył.
(waw)Czy szpital może być przejęty za długi i czy taka sytuacja może wystąpić w Raciborzu? Spierano się o to na ostatniej sesji Rady Powiatu.