Przyjęcie i atak
Nie każdemu ta prosta zasada gry przychodzi z łatwością. Przekonał się o tym Walter 13 DH Astra, który przegrał z Instal Mag Brzezie 2:3 (25:21, 16:25, 22:25, 25:21 i 8:15). Był to niezły mecz, głównie za sprawą Mariusza Kalety z Waltera. W ubiegłym sezonie grał z kolegami z Instal Mag, teraz chciał udowodnić, że popełnili błąd rezygnując z jego „usług”. Sądzę, że utarłem im trochę nosa. Znam ich jak nikt inny. Byłem w meczu kimś w rodzaju dżokera i mało brakowało a moja drużyna wygrałaby mecz - mówił po spotkaniu zadowolony Kaleta.
Dehler Ostróg z trudem pokonał wzmocnione kadrowo BFK. Ekipa Cabana walczyła o każdy mały punkt i urwała rywalom trzeciego seta. Dehler poradził sobie, wygrywając 3:1 (25:17, 25:23, 23:25 i 25:17), ale zwycięstwo nie napawa optymizmem Michała Kosmola: W drużynie nie ma już „ducha walki”. Nie wiadomo, czy uda nam się przygotować do meczu z byłym „OSiR-em”. Dwie kolejne porażki zrobiły swoje.
Dobrze wypadli juniorzy Rafako w pojedynku z liderem z Kędzierzyna. Wygrali nawet pierwszego seta z Jokey’em, a w drugim przegrali zaledwie 25:27. Później przeważał kandydat na mistrza (dwukrotnie 25:21) i wygrał mecz 3:1. To rezultaty z grupy „A”. Występujący w grupie „B” obrońca tytułu Enter DEA choć seta nie stracił, łatwo mu z Trampem nie poszło. Zespół Bogusławskiego w drugim i trzecim secie przegrywał dopiero „na przewagi”. Enter zwyciężył 3:0 (25:19, 26:24, 26:24). Złotnik Chrzanowski - bez Mieczysława Michalaka sprawdził umiejętności Mieszka. Rywal nie był wymagający, ale żeby nasz awans do finału był realny, musimy uważać na każdego... - ocenił występ Złotnika Grzegorz Kawalec.
Następna kolejka 3 marca. Ciekawie zapowiada się konfrontacja Dehlera z Instal Mag Brzezie.
ma.w