Obiektywem czy pędzlem?
Bolesław Stachow, raciborski fotografik, po raz kolejny pokazał, że nie tylko dzięki dobremu obiektywowi, ale przede wszystkim swojemu talentowi, można stworzyć interesujące dzieła. Poprzez nałożenie faktury płótna, dodanie ram i wykorzystanie odpowiedniego tematu, wystawione fotografie Stachowa przypominają obrazy wykonane przez najświetniejszych pejzażystów. Fotografia od 163 lat istnienia błąka się między malarstwem a filmem, teatrem a reportażem, między kreacją a dokumentacją, walcząc o swoją tożsamość. Żyjąc światłem odbitym od rzeczywistości stylizuje swoje wypowiedzi. Na tej wystawie oglądamy stylizację malarską w fotografii - tłumaczy raciborzanin.
55 fotografii, ujętych w cykl „Powrót do estetyki” jest produktem trzech lat fotograficznej pracy. Przedstawiają raciborskie ulice i architekturę, imprezy lokalne, przyrodę oraz panoramę Raciborza w dzień i po zachodzie słońca. Racibórz i okolice stanowią jedynie tworzywo do fascynacji raciborskiego fotografika. Są, jak twierdzi sam autor wystawy - wyzwaniem, którego nie można pominąć. Przez wiele lat zajmowałem się fotografią konceptualną, gdzie estetyka i tematyka nie były celem głównym. Najważniejszą sprawą był problem, idea i jego notacja fotograficzna. Z tego okresu pochodzą moje wcześniejsze cykle: „Psychopenetracje”, „Obrazy i słowa”, „Miejsce urodzenia”, „Pamiętnik fotografika” - mówi B. Stachow. Tą wystawą powracam do fascynacji wartościami estetycznymi w fotografii: formą, treścią, kolorem, światłem i punktem widzenia - dodaje fotografik.
Prezentowane prace były już wcześniej wystawiane w Opawie, Lüdenscheid, Roth i Katowicach. Do końca lutego będzie można je oglądać w RCK- u. Następnie będą eksponowane w Gliwicach i Kietrzu.
Otwarcie ekspozycji odbyło się 23 stycznia. Dla zebranych gości, przed salą wystawową, swój repertuar muzyczny zaprezentował raciborski kwartet smyczkowy „Arco”, czyli: Małgorzata Kucznierz (pierwsze skrzypce), Elżbieta Kucznierz (drugie skrzypce), Joanna Szulc (wiolonczela) i Alfred Szulc (altówka). Ozdobą wystawy jest kilka starych modeli aparatów fotograficznych, które z pewnością dodają uroku eksponowanej całości.
W planach raciborzanina jest wydanie albumu z fotografiami, do których inspiracją są wiersze Josepha von Eichendorffa. Album ukaże się najprawdopodobniej w przyszłym roku.
E.Wa