Bobik – źródło cennego białka w żywieniu zwierząt
W Polsce, podobnie, jak w innych krajach Unii Europejskiej istnieje deficyt białka paszowego. Obecnie jego niedobory w żywieniu zwierząt zaspokajane są przez import poekstrakcyjnej śruty sojowej. Dlatego coraz większym zainteresowaniem cieszą się uprawy rodzimych roślin strączkowych, do których dodatkowo rolnicy mogą uzyskać specjalne dopłaty.
– Roślin strączkowych, uprawia się u nas niewiele przede wszystkim ze względu kłopot z ich sprzedażą. Lepiej więc uprawiać je rolnikom posiadającym własny inwentarz. Poza tym rośliny motylkowe, mają dużo wyższe wymagania wodne niż zboża, dlatego cechuje je duża zawodność, a więc jak mówią rolnicy – niewierność w plonowaniu. W dobrym roku, plonują więc ładnie, natomiast w słabym roku, nie ma co zbierać – tłumaczył powody małego interesowania roślinami strączkowymi, na szkoleniu w Krzyżanowicach Andrzej Wieczorek z mikołowskiego oddziału ŚODR w Częstochowie.
Specjalista zachęcał jednak do ich uprawy, ponieważ tylko do końca 2017 r. przedłużono możliwość skarmiania zwierząt paszami zawierającymi białko z roślin genetycznie modyfikowanych (GMO). Źródłem białka powinny być krajowe rośliny strączkowe, warto więc nauczyć się, jak je uprawiać.
Rośliny strączkowe doskonale sprawdzają się też jako poplon, a rolnik uprawiający je w odpowiedniej ilości nie musi martwić się o wymagane przepisami unijnymi uprawy proekologiczne.
W naszym ciepłym regionie i na najlepszych glebach w województwie z powodzeniem można uprawiać rośliny strączkowe, a jedną z nich jest bobik.
Nowoczesne odmiany samokończące wegetację
Bobik spośród innych roślin motylkowych wyróżnia wysoka od 28 do 31 proc. zawartość białka w nasionach, wyższa niż w jęczmieniu (ok. 10 proc. białka) i dobrej pszenicy (13-14 proc. białka). Bobik jest rośliną fitosanitarną i fitomeloriacyjną, co jest bardzo istotne w zmianowaniu, gdyż poprawia strukturę gleby. W odróżnieniu np. od grochu czy łubinu, bobik uprawiany jest wyłącznie w siewie czystym. W naszych warunkach plonuje zdecydowanie najwyżej ze wszystkich roślin strączkowych, w dobrym roku na dobrych glebach można uzyskać 4 t bobiku z ha.
Postęp w hodowli bobiku wyznaczyły wyhodowane z końcem lat 90. odmiany samokończące wegetację – wzrost rośliny kończy się kwiatostanem, z którego są szczytowe strąki, a ona sama już wyżej nie rośnie. W rezultacie takie rośliny równomiernie dojrzewają, a okres wegetacji jest krótszy nawet o trzy tygodnie.
Wadą jest natomiast mniejsza zawartość białka w nasionach w stosunku do tradycyjnych odmianach oraz mniejsza możliwość plonowania. Poza tym rośliny samokończące wegetację są bardziej podatne na choroby grzybowe, jednak poprzez to, ze są mniejsze i nie wylegają, łatwiej wykonać zabiegi ochronne.
Odmiany samokończące wegetację są niskotaninowe, zawierają ponad dziesięciokrotnie mniej tanin (związków antyżywieniowych) od odmian tradycyjnych. Im nasiono ciemniejsze, tym tanin jest więcej, a im jaśniejsze – tym mniej. W bobiku wyhodowano już odmiany o nasionach niemal białych, z charakterystycznymi kremowymi kwiatami, białym znaczkiem na nasieniu i białą okrywą nasienną.
Podstawowe zasady uprawy bobiku
Roślina ta wymaga dobrych gleb klasy I-IV a, niezakwaszonych (Ph powyżej 6), niepodmokłych i niezaperzonych. Bobik jak i wszystkie pozostałe rośliny strączkowe uprawiać należy po zbożach, wskazana jest upraw pożniwna i orka przedzimowa. Przerwa w uprawie powinna wynosić 4-5 lat po strączkowych i trzy lata po oborniku. W zależności od gleby w nawożeniu stosuje się fosfor i potas. Standardowe dawki to 70-80 kg fosforu i do 120 kg potasu na ha. Nie trzeba stosować azotu, w zupełności wystarczy np. Polifoska 6, która zawiera 6 proc. azotu (N) w formie amonowej, 20 proc. fosforu (P2O5) i 30% potasu (K2O).
Bobik wysiewa się w terminie od 20 marca do 15 kwietnia w zależności od wiosennych warunków pogodowych, na głębokości 5-6 cm (na glebach poniżej IV a – głębokość musi być większa), w rozstawie 20-25 cm (co drugą redlicę). Obsada roślin, to 50 sztuk na m², a dla odmian samokończących wegetację 60 – 65 roślin na m², co odpowiada od 250 do 320 kg/ha.
Choroby i szkodniki w bobiku
Bobik może być porażany przez choroby i szkodniki. Nasiona bezpośrednio przed wysiewem należy zaprawić najpierw zaprawą grzybową, a potem nitraginą. Straty powodowane chorobami wynoszą średnio 15 proc., a w roku niesprzyjającym, bardzo mokrym i chłodnym nawet 60 proc. Siejąc bobik, trzeba przede wszystkim zwalczyć chwasty środkami ochrony roślin, opartymi o substancje czynne, jak Linuron lub Afalon – w przypadku chwastów dwuliściennych, najlepiej do pięciu dni po siewie. Można stosować w zwalczaniu chwastów również środki zawierające substancję czynną Chlomazon. Mieszanka Afalonu z Commandem zwalczy część chwastów dwuliściennych, których nie zwalczy Afalon oraz chwastnicę jednostronną. Jeśli ktoś ma niezaperzone pole w zupełności wystarczy. Jeśli rolnik spóźni się z opryskiem Afalonem, może wykorzystać droższy Basagran.
Na zwalczanie chwastów jednoliściennych skuteczne są różne graminicydy, które na bobik należy stosować nie wcześniej niż zawiąże dwa – trzy liście. Jeśli jesień jest zimna i mokra, a bobik nie dojrzał, możemy wykorzystać substancje do desykacji, czyli dosuszania.
Zwalczanie chorób
Główne choroby bobiku to askochytoza, czekoladowa plamistość i rzadziej występująca rdza bobiku. Stosować można na te choroby np.: Dithane Neo Tec, Mac Mankozeb. Zdarzają się choroby fuzaryjne, na które jedynym i najlepszym lekarstwem jest odpowiednie zmianowania. Bywają dobre lata kiedy nie trzeba stosować środków na choroby grzybowe, natomiast chwasty trzeba zawsze zwalczać.
Bobik, ze wszystkich roślin strączkowych największy problem ma ze szkodnikami. Do ich zwalczania są stosowane najbardziej popularne pyretroidy, których koszt stosowania jest niewielki.
Dziś rolnik musi jednak pamiętać, że obowiązują go zasady integrowanej ochrony roślin, dlatego powinien ograniczyć zużycie chemicznych środków ochrony roślin.
oprac. ewa