Rolnictwo z zachowaniem śląskiej tradycji
Z członkami Związku Śląskich Rolników spotkał się w Bieńkowicach przewodniczący zarządu Bernard Dembczak. Spotkanie o charakterze sprawozdawczo-wyborczy było także sposobnością do wymiany poglądów na temat obecnej sytuacji rolników.
Przewodniczący Bernard Dembczak wspomniał o trudnych czasach dla hodowców, zarówno producentów mleka, jak i mięsa. I choć, jego zdaniem, plantatorzy też nie mają łatwo ze zbyciem swej produkcji roślinnej, mogą jednak przechować swe plony i poczekać na lepszą koniunkturę na rynku. – Najbardziej bulwersują nas relacje pomiędzy rolnikami a inspekcjami, których jest kilkanaście. Zgodnie z prawem mogą wejść do gospodarstwa i je kontrolować. Każda z nich ma swoje przepisy, często zmieniające się w tak szybkim tempie, że trudno za nimi nadążyć – stwierdził przewodniczący. Przytoczył absurdalny przykład rolnika, który chcąc sprzedać zboże musi zarejestrować się w sanepidzie.
Związek Śląskich Rolników w Opolu istnieje 25 lat. – Obecnie skupiamy ok. 1300 gospodarstw zrzeszonych w związku, głównie z województwa opolskiego i śląskiego – wyjaśnił przewodniczący.
Mottem związku jest nowoczesne rolnictwo z zachowaniem śląskiej tradycji. Organizacja stara się w miarę możliwości pomagać rolnikom poprzez szkolenia, wyjazdy studyjne, a także wspierając ich w rozwiązywaniu różnych problemów.
Związek stanowi wspólnotę dla zachowania śląskich tradycji, które stara się podtrzymywać również poprzez liczne wydawnictwa, w tym m.in. kalendarze. Inicjuje dla rolników spotkania i wyjazdy również do Niemiec. Ponadto angażuje się w projekty, dofinansowywane z różnych źródeł polskich i zagranicznych. Organizuje szkolenia BHP i chemizacyjne we współpracy z innymi instytucjami.
– Być może nie mamy ogólnopolskiej siły oddziaływania, jednak w województwie opolskim uznawani jesteśmy za najsilniejszą organizację rolniczą. Znajduje to przełożenie w kontaktach z władzami wojewódzkimi i lokalnymi, z którymi wspólnie próbujemy rozwiązywać drażliwe tematy – tłumaczył Bernard Dembczak.
Niektórzy kojarzą ZŚR jako organizację mniejszości niemieckiej. – Powstaliśmy na bazie mniejszości, jesteśmy dofinansowywani z Fundacji Rozwoju Śląska, ale jesteśmy dla wszystkich rolników mieszkających na Śląsku, a nawet osób utożsamiających się z rolnictwem – podkreślił przewodniczący. Podczas zebrania wybrany został pięcioosobowy Zarząd Rejonowy w Raciborzu, w składzie: Paweł Koza przewodniczący, Henryk Fichna, Roman Herber, Teodor Myśliwiec, Norbert Rzytki i Łukasz Wallach. Trzyosobową komisję rewizyjną tworzą: Ewald Karpisz, Rudolf Mosz i Franciszek Wiśniowski.
(ewa)