Warsztat otwarty dla wszystkich
W zajęciach organizowanych przez Warsztaty Terapii Zajęciowej nr 2 w Niedobczycach, uczestniczy 39 osób – w przedziale wiekowym od 22 do ponad 50 lat. Nad ich pracą czuwa grono terapeutów, psycholog, fizjoterapeuta i logopeda, a wszystkim kieruje Barbara Płaczek. Z kierowniczką warsztatu rozmawiamy o otwartości, zmianach i satysfakcji z pracy.
Szymon Kamczyk. Jak sprawuje się wasz nowy bus, czy to był dobry zakup?
Barbara Płaczek. Sprawuje się świetnie, nasi uczestnicy jeżdżą wreszcie w godnych warunkach. Nie musimy już organizować dodatkowego transportu przy wyjeździe na basen itd. Oprócz osób, które są stale dowożone do warsztatu, korzystają z busa dodatkowe osoby. Niedawno np. byliśmy w zaprzyjaźnionym warsztacie, a później w ośrodku w Karvinie, z którym utrzymujemy współpracę. Na każdy wyjazd jadą inne osoby, aby każdy mógł gdzieś pojechać. W sumie bus mieści 9 osób i to jest odpowiednia liczba do naszych potrzeb. Byliśmy również w Krzanowicach na zakończeniu projektu „Inkubator: uwierz w siebie”, gdzie prowadziłam sporo godzin z zakresu seksualności. Oprócz tego, że na bieżąco korzystamy z komunikacji miejskiej, na dalsze odległości już nie pojedziemy komunikacją miejską. Dlatego bus jest nieoceniony. Przydaje się też przy transporcie materiałów.
Co pozmieniało się po remoncie w waszej placówce?
Wyprowadził się punkt terenowy Ośrodka Pomocy Społecznej w Rybniku, więc przejęliśmy te pomieszczenia. Tam chcę przenieść pracownię gospodarstwa domowego. W większości pomieszczeń zostały wymienione podłogi, trzeba było wyrównywać posadzki. Pracy było sporo, ale zaczyna się robić coraz ładniej. Zawnioskowaliśmy do Urzędu Miasta o zmianę profilu naszych pracowni, na pracownię techniczno-stolarską i komputerową z elementami recyklingu. PSOUU-koło w Rybniku zakupiło nam precyzyjną maszynę do wycinki w ramach 1 % podatku, który zbiera nasze stowarzyszenie. Wiadomo, że często uczestnicy mają różne ograniczenia i pracownia komputerowa nie zawsze jest w pełni wykorzystywana. Nie chcielibyśmy, aby terapia w tej pracowni sprowadzała się np. do układania puzzli na pulpicie komputera. Dlatego postanowiliśmy również dodać do pracowni komputerowej elementy recyklingu. Recykling będzie alternatywą dla osób, które nigdy nie będą w stanie podjąć pracy w biurze, ale będą min. mogły poprawiać swoje zdolności manualne.
W tym roku też pozyskujecie 1 procent?
Polskie Stowarzyszenie Osób Upośledzonych Umysłowo – Koło w Rybniku co roku prosi o wsparcie działalności jednym procentem podatku. Ten jeden procent jest przekazywany na nasze działania, bo koło prowadzi dwa warsztaty terapii zajęciowej w Rybniku. Wzorem ubiegłego roku na naszym budynku umieściliśmy na ten temat dużą informację. Rozliczamy również formularze podatkowe bezpłatnie, przy okazji zachęcając do przekazywania na naszą działalność jednego procenta.
Jesteście bardzo aktywni w sieciach społecznościowych. Czy dużo osób śledzi w ten sposób wasze poczynania?
Czasem zaskakuje nas liczba osób zainteresowanych naszą działalnością. To bardzo budujące. Bardzo wiele osób kontaktuje się z nami przez profil na facebooku. Staramy się na bieżąco publikować informacje i relacje z naszej działalności. Śledzi nas coraz więcej mieszkańców Rybnika i naszych przyjaciół z innych placówek. W tym miejscu muszę wspomnieć o wystawie, którą zorganizowaliśmy w rybnickim ZUS. Na wernisażu tej wystawy okazało się, że wiele osób w ogóle nie miało kontaktu z działalnością warsztatów terapii zajęciowej z Rybnika. Każda tego typu impreza jest dla nas możliwością pokazania naszych działań i jednocześnie wyjścia z podopiecznymi na zewnątrz. Staramy się coraz częściej wychodzić z Niedobczyc na zewnątrz. Nasz warsztat jest cały czas otwarty dla wszystkich. Jeśli ktoś nas odwiedza, oprowadzamy po naszych pracowniach, pokazujemy w jaki sposób się realizujemy. Okazuje się, że nawet niektórzy mieszkańcy Niedobczyc jeszcze ani razu nie byli w placówce. Nasze drzwi zawsze są otwarte, można nas odwiedzić i również zaopatrzyć się w prezenty dla najbliższych.
Dla terapeutów praca w warsztacie daje satysfakcję?
Nasi terapeuci wykonują kawał dobrej roboty. Dają z siebie wszystko, jednocześnie zawsze wykonując swoją pracę z uśmiechem na twarzy. Panuje tutaj zawsze przyjemna atmosfera, a pracownicy są rewelacyjni. Nie przekłada się to na zarobki, zarabiamy prawie najniższą krajową pensję. Chcemy publicznie poruszyć temat pracy terapeutów zajęciowych. Są grupy społeczne, które są duże, które krzykiem i paleniem opon mogą wywalczyć sobie podwyżki. My pracujemy cicho, przecież naszym strajkiem nikt by się nie przejął, ucierpieliby jedynie podopieczni, a na to pracując z pasją i powołaniem terapeuci nie pozwolą. Z samej pracy terapeuty nie da się utrzymać rodziny. Pracujemy dodatkowo w pizzeriach, składając nagrobki, udzielając korepetycji, prowadząc szkolenia, sprawując kuratelę. Ale wracając do pytania, praca z osobami niepełnosprawnymi daje oczywiście ogromną satysfakcję. Mimo wszystko.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.