Podpalacze osiągnęli cel
Rybniccy strażacy mieli w ostatnich dniach pełne ręce roboty.
Około godziny 23.00 mieszkańcy domów przy ulicy Majątkowej poczuli zapach spalenizny. Płonęły baraki spółdzielni produkcyjnej. Straty nie były wielkie, gdyż we wspomnianych pomieszczeniach nie trzymano żadnych maszyn. Straż pożarna dość sprawnie i szybko stłumiła ogień. Po wstępnej analizie strażacy zaczęli brać pod uwagę możliwość podpalenia. Ich przypuszczenia potwierdziły się dzień później.
– O 23.02 otrzymaliśmy kolejne zgłoszenie o pożarze na ulicy Majątkowej. Tym razem pożar był o wiele potężniejszy – mówi Wojciech Rduch z rybnickiej straży pożarnej. Płonęła wiata, w której trzymano sprzęt rolniczy. Płomienie doszczętnie strawiły siewnik, kosiarkę, dwa opryskiwacze, pług i betoniarkę. Spaleniu uległ także samochód osobowy oraz potężne zapasy drewna. Zarząd spółdzielni wycenił straty na ponad dwadzieścia tysięcy złotych. Suma ta byłaby znacznie wyższa, gdyby w porę nie wyprowadzono z garażu traktorów. Również w piątek, po godzinie 22.00, nieznany sprawca podpalił opuszczony dom jednorodzinny przy ulicy Wodzisławskiej. Policja poszukuje sprawców. Śledztwo ustali, czy oba zdarzenia mogły mieć ze sobą jakikolwiek związek.
(acz)