Ciasny, ale własny
Z początkiem lat siedemdziesiątych polscy inżynierowie zaczęli myśleć nad następcą syreny oraz fiata 125p. Najwyższe władze zdecydowały o zakupie licencji od włoskiej firmy. Umowę podpisano 29 października 1971 roku.
Licencję mieliśmy spłacać eksportem samochodów. Jego promocję rozpoczęto hasłem. „Prototyp polskiego fiata 126p, który zapoczątkuje erę masowej indywidualnej motoryzacji w naszym kraju”. Pierwsze auto zjechało z taśmy w Bielsku–Białej w czerwcu 1973 roku, jednak oficjalnie produkcję rozpoczęto miesiąc później. Aby zwiększyć produkcję i spłacać koszty licencji otworzono nową fabrykę w Tychach. Równocześnie Polska Kasa Oszczędności co roku losowała kilka tysięcy małych fiatów. W Bielsku–Białej i Tychach wyprodukowano łącznie ponad 3,3 mln fiatów 126 p, blisko 900 tys. z nich wysłano na eksport, m.in. do Włoch, Niemiec, Austrii, Francji, Jugosławii i Węgier, a nawet do Chile i Chin. Maluch – jak od 1997 roku oficjalnie nazywał się fiat 126p – miał sporo wad, o czym doskonale wiedzą tysiące polskich kierowców, dla których był on najczęściej pierwszym samochodem. Mimo to wielu wspomina go z sentymentem. Choć ciasny, głośny i o słabych hamulcach, pokonywał nawet duże wzniesienia, był tani w eksploatacji i – mimo wszystko – dość pakowny. Wszak jeździło się nim na zagraniczne wakacje i dzielnie służył nawet przy budowie domów.
Zainteresowanie tym autem było jednak na tyle duże, że za każdym razem decyzję odsuwano. Kiedy jednak produkcja przestała być opłacalna, we wrześniu 2000 roku z taśm FSM zjechały ostatnie egzemplarze. Licząca tysiąc maluchów finalna seria otrzymała miano Happy End. Żółty maluch, który jako ostatni opuścił produkcyjną taśmę, powędrował do muzeum fiata w Turynie, jeden z ostatnich egzemplarzy stoi także w Tychach.
Pomysły na malucha
Prototypy
Do produkcji nie wszedł ani Bąbel, ani kombi, ani tym bardziej „maluch” z przednim napędem. W 28–letniej historii Ośrodka Badawczo–Rozwojowego Samochodów Małolitrażowych w Bielsku było wiele interesujących pomysłów, lecz w większości nie wyszły poza fazę prototypu.
Fiat 126 BĄBEL
W 1974 roku w Warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych opracowano nadwozie autka dostawczego. W tym modelu odcięto część dachu wraz z tylnymi słupkami, a w to miejsce wstawiono „bąbelkowatą” nadbudówkę. Bąbel jest samochodem dwuosobowym o ładowności 150 kg, co było nie lada wyczynem.
Fiat 126 LONG
W rok po Bąblu w Ośrodku Badawczo-Rozwojowym wykonano „malucha” wydłużonego, czyli Long. Samochód miał o 10 cm większy rozstaw osi, a tym samym i więcej miejsca dla pasażerów na tylnej kanapie. Był nieco cięższy od zwykłego 126 p, więc moc silnika podniesiono do 19 kW.
Fiat 126 KOMBI
W 1975 roku konstruktorzy z Bielska przystąpili do prac nad „maluchem” kombi. Powiększono rozstaw osi o 10 cm i zwis tylny o 7 cm. Aby uzyskać płaską podłogę z tyłu, przebudowie uległ cały przedział silnikowy. Jednostka o pojemności powiększonej do 652 cm została przystosowana do pracy w układzie poziomym, do czego potrzebna była dmuchawa. W efekcie bagażnik miał 1m. pod dach. Doszły też trzecie drzwi, a tylna kanapa była składana.
Fiat 126 RYJEK
Najpoważniejsze zmiany zaproponowano w projekcie nazwanym z powodu nieproporcjonalnie wydłużonej maski – „ryjkiem”. Do prac przystąpiono w 1977 roku. Powodem było to, że silnik z tyłu utrudniał projektowanie nowych odmian. Maluch z przednim napędem został wydłużony łącznie o 19 cm. Silnik o pojemności 650 cm był umieszczony przed przednią osią i chłodzony powietrzem, tłoczonym przez osiową dmuchawę. W przednim zawieszeniu zastosowano kolumny McPherson i pojedyncze wahacze, hamulce były tarczowe. Zbudowano kilka prototypów z silnikem z przodu. W ostatnim dostęp do bagażnika (ok. 200–litrowego) umożliwiały trzecie drzwi, a dach z tyłu został
podniesiony.
Fiat 126 DIESEL
Najbliższy realizacji był pomysł wstawienia do malucha silnika wysokoprężnego. W tym przypadku prowadzono już nawet analizy technologiczne. Idea zrodziła się na początku lat 80, w epoce kartek na benzynę. W grę wchodziły dwa przemysłowe silniki japońskiej firmy Kubota, chłodzone cieczą: trzy– i czterocylindrowy. Ostatecznie wybrano jednostkę większą. Z pojemności 800 cm3 osiągała ona 24 KM. Samochód z nią stał się nie tylko bardziej dynamiczny, ale i bardziej komfortowy ze względu na mniejsze drgania silnika. Mimo zaawansowania prac nie doszło do seryjnej produkcji, ponieważ japoński jen zaczął gwałtownie zwyżkować i całe przedsięwzięcie przestało mieć ekonomiczny sens.
Fiat 126 el CABRIO
Najmłodszym prototypem (który wkrótce po powstaniu przeszedł do historii i stał się muzealnym eksponatem) jest Fiat 126 el w wersji kabriolet, czyli luksus dla każdego Polaka. OBR już wcześniej wykonywał auta bez dachu, więc gdy Fiat zaczął produkcję modelu el, przygotowano też nowy kabriolet. W Unii Europejskiej zaczęły jednak obowiązywać zaostrzone normy hałasu, których ten samochód nie mógł już
spełnić.
Polski Fiat 126p NP
W 1977 roku postanowiono opracować Fiata 126p z przednim napędem przy założeniu maksymalnego wykorzystania elementów dotychczas produkowanego modelu. Przeniesienie do przodu napędu spowodowało konieczność wydłużenia przodu pojazdu. W grudniu 1978 roku ukończono budowę pierwszego egzemplarza samochodu PF 126p NP.
Fiat 126p Bis
To najbardziej zmieniona, produkowana seryjnie wersja. W1987 roku we Frankfurcie odbyła się oficjalna prezentacja samochodu 126 Bis. Zmianami (800) objęto niemal wszystkie zespoły, a ich opracowanie było w dużej mierze dziełem
Polaków.
Maluch strażników skończył służbę
Swój żywot powoli kończy charakterystyczny czerwony fiat 126 p, który wiele lat dzielnie służył rybnickiej Straży Miejskiej. Od pół roku już nie wyjeżdża wcale spod komendy. Zastąpiły go większe i nowocześniejsze pojazdy . – Nasz fiat nieuchronnie trafi wkrótce na złomowisko. Używaliśmy go przez dziesięć lat. Na tamte czasy sprawdzał się doskonale, głównie jak pojazd do przemieszczania się – mówi Ryszard Sadowski, komendant Straży Miejskiej w Rybniku.
Czerwonego malucha zastąpi wkrótce nowy pojazd, jeszcze nie wiadomo jakiego rozmiaru i marki, stosowną decyzję podejmie wkrótce urząd miasta. Najprawdopodobniej będzie to większy pojazd, bo maluchem nie można przewozić
zatrzymanych.
(acz)