Miał być January, został Jurek
Jacek, Joachim, Jeremiasz, Jonatan. Ile jest jeszcze w kalendarzu imion męskich rozpoczynających się na literę „j”?
Zaczęło się od pradziadka, który miał na imię Józef. Po nim to samo imię przejął jego syn – także Józef. To zapoczątkowało w rodzinie Juraszczyków z Rybnika ciekawą tradycją nadawania wszystkim potomkom płci męskiej imion rozpoczynających się na tę samą literę, co nazwisko. W kolejnym pokoleniu był Jan, który swoich dwom synom dał na imię Janusz i Jarosław. Ci z kolei mają dzisiaj już swoich synów. Jarosław wybrał dla swojego imię Jakub, a Janusz nazwał swojego pierworodnego Jurek. – Najpierw miał być January, ale w końcu zdecydowaliśmy się na Jurka – mówią Marta i Janusz Juraszczykowie, którzy właśnie co powitali na świecie swoje pierwsze dziecko. Już przed jego narodzeniem wiedzieli, że będzie nosił imię na „j”. – Trudno powiedzieć, jak to dokładnie się zaczęło, ale obecnie tak jest w naszej rodzinie przyjęte i nie chcemy tego zmieniać. Myślę, że jest to bardzo fajna tradycja, gdybyśmy nie chcieli jej kontynuować, to byśmy wybrali jakieś inne imię. Uważamy, że warto zachować to, co rozpoczął nasz pradziadek – mówią młodzi rodzice. Tradycja jest tak silna, że nawet siostra Janusza i Jarosława – Monika, również dała swojemu synowi na imię Jan, chociaż nosi on już zupełnie inne nazwisko. – Nasz Jurek będzie w szkole robił drzewo genealogiczne, będziemy mieli co wspominać – śmieją się Juraszczykowie. Póki co, są w zapasie jeszcze inne imiona zaczynające się na literę „j”: Jacek, Jeremiasz, Jonatan, January. Czekają na kolejnych, męskich potomków w rybnickiej rodzinie.
Iza Salamon