Psy miałyby tutaj swój raj
Park dla czworonogów, taki jak w miastach europejskich, mógłby powstać na skwerze między ulicami Raciborską a Zgrzebnika, przy „Domusie” – proponują pomysłodawcy.
List w tej sprawie został skierowany do Michała Śmigielskiego, wiceprezdyenta Rybnika.
Właściciele psów w mieście mają nielekkie życie. Gdzie mają wyprowadzić pupila, żeby mógł sobie swobodnie pobiegać? Jak wiadomo, obecne przepisy dotyczące zwierząt domowych uniemożliwiają swobodne wypuszczanie psów bez smyczy w obrębie miasta. Stąd wziął się pomysł utworzenia w Rybniku parku dla psów. Z inicjatywą wyszli mieszkańcy, którzy w minionym tygodniu wysłali w tej sprawie pismo do Urzędu Miasta.
Jest takie miejsce
W piśmie, do którego została dołączona także opinia weterynarza, czytamy m.in., że „swobodny ruch jest niezbędny dla prawidłowego rozwoju czworonoga i bezspornie należy do humanitarnego postępowania ze zwierzętami, które potrzebują dziennej dawki swobodnego ruchu”. Mieszkańcy zaproponowali nawet lokalizację takiej inwestycji. Park dla psów mógłby powstać na skwerze między ulicami Raciborską a Zgrzebnika, przy Domu Handlowym DOMUS. „Głównym atutem umiejscowienia projektu na wspomnianym terenie jest jego duża powierzchnia umożliwiająca pełny wybieg zapewniający utrzymanie zwierzęcia w odpowiedniej kondycji. Korzystne położenie parku w centrum miasta umożliwi korzystanie z niego właścicielom psów osiedli: Zgrzebnioka Dworek, Sławików, Maroko, Nowiny, Reymonta, Grunwaldzkiej oraz wszystkim mieszkańcom dzielnic północnych i centrum Rybnika” – argumentują inicjatorzy akcji.
Koszty się zwrócą
W liście oszacowany został także koszt planowanego przedsięwzięcia. Zdaniem autorów listu nie byłby on wielki i szybko by się zwrócił. Zapłcić by trzeba było za ogrodzenie terenu wraz z czterema furtkami (wejścia od strony ulicy Raciborskiej, Zgrzebnioka, Grunwaldzkiej oraz z parkingu domu handlowego „Domus”) i instalację parkomatów. Samo ogrodzenie mogłoby być świetnym miejscem na płatną reklamę nie tylko dla producentów produktów dla zwierząt.
Taki sam jak na Zachodzie
Autorzy listu argumentują też, że podobne parki funkcjonują w każdym większym mieście europejskim. „Ich istnienie jest umotywowane obowiązującymi przepisami prawa administracyjnego jak również pokrywa się z zapotrzebowaniem społecznym” – tłumaczą. Dodają, że gdyby w Rybniku powstał taki park, z pewnością byłby jednym z pierwszych w Polsce, co przyniosłoby miastu pozytywny rozgłos i promocję. „Rybnik staje się nowoczesnym miastem, nie ma zatem żadnych przeciwwskazań by dorównał do europejskich standardów i pretendował do miana przyjaznego nie tylko dla mieszkańców, ale również dla zwierząt domowych w nim żyjących” – czytamy na zakończenie w liście wysłanym do wiceprezydenta Michała Śmigielskiego.
Mój piesek jest bardzo mały, więc i brudzi niewiele. O wiele gorzej sytuacja się przedstawia z nieczystościami pozostawianymi przez duże psy, po których niestety nikt nie sprząta. Tego nie sposób nie zauważyć. Takiego parku dla psów bardzo u nas brakuje. Właściciele czworonogów sami mogliby sprzątać po swoich pupilach.
Ja zawsze sprzątam po swoim psie i każdy powinien to robić. Decydując się na zwierzę musimy liczyć się ze wszystkimi konsekwencjami jakie temu towarzyszą. Mój Giko uwielbia chodzić na spacery do lasu. Tam nie trzeba sprzątać, ale na terenach uczęszczanych przez ludzi i dzieci sprzątanie po swoich psach powinno być obowiązkowe.
Psa mam od ponad sześciu lat. Wiem, że nie wszystkie pieski lubią się. Moja Cina ma swoich wrogów i przyjaciół, których spotyka podczas spacerów. Nie bałabym się jej wpuścić do takiego wybiegu, ale gdybym miała małego psa, to bym się zastanowiła. O parku dla psów już słyszałam, są bardzo popularne na Zachodzie.
Michał Śmiegielski - wiceprezydent Rybnika
Na razie niewiele mogę powiedzieć w tej sprawie, gdyż właśnie co otrzymałem to pismo i nadałem mu bieg administracyjny. Osobiście uważam, że taki park dla psów jest bardzo potrzebny. Widziałem taki w Nowym Jorku, myślę, że Rybnik mógłby mieć podobny. Pytanie, jak przyjmie go nasze społeczeństwo? Stworzenie parku wydaje się łatwiejsze niż edukacja. Mieszkam w bloku i nieraz widzę, jak postępują niektórzy wlaściciele psów. Po prostu otwierają drzwi i zwierzęta biegają same. Jeśli ktoś zwraca uwagę właścicielom, słyszy nieraz w odpowiedzi stek wulgarnych wyzwisk. Pomysł parku dla psów jest z pewnością dobry, należy jednak przemyśleć wszystkie „za” i „przeciw”. Myślę, że w tym tygodniu będzie już więcej wiadomo na ten temat.
(izis)