Pomysł na spędzenie sylwestra
Już po raz ósmy odbył się Bieg Sylwestrowy organizowany co roku przez Studio Kulturystyki i Rekreacji SE-BI. Trasa biegu mierzy 14,5 km i prowadzi przez pola i lasy z Rybnika do Rud. Impreza nie ma charakteru zawodów sportowch, chociaż po drodze uczestnicy pobijają indywidualne rekordy i cieszą się, kiedy na trasie uda im się pokonać swoją własną słabość i zmęczenie. Jest raczej towarzyską formą rekreacji i sprawdzeniem swoich sił i możliwości. Tegoroczna edycja odbyła się w miniony piątek, czyli nieco wcześniej zakończeniem roku. W biegu wzięli udział: Dariusz Synytycz, Grzegorz Zientek, Łukasz Cichomski jako kierowca oraz Sebastian Michalski - organizator. Pierwszy dobiegł do mety Darek razem z Sebastianem. Następnie początkujący w tej imprezie Grzegorz. Na pokonanie wyznaczonego dystansu biegaczom potrzeba było godzinę i dwadzieścia minut. W Rudach czekało na nich jak zwykle świąteczne ciasto i kawa w domu rodziców Sebastiana Michalskiego, który jest organizatorem biegu. Skąd się wziął pomysł? Z więzi z rodzinnym domem. - Mieszkałem w tej miejscowości aż do czasu ukończenia studiów, czyli przez dwadzieścia jeden lat - wspomina. Od kilkunastu lat mieszka wraz z żoną trzema córkiami w Rybniku. Prowadzi tutaj siłownię SE-BI. Co roku od ośmiu lat w Sylwestra biegnie do swojego rodzinnego domu w Rudach i nie zapomina zabrać szampana. Najpierw dystans 14,5 km pokonywał sam, z biegiem czasu zaczęli dołączać do niego także inni zapaleńcy.
Sebastian Michalski jest ambitnym biegaczem. 3 maja 2006 roku w Międzynarodowym Dwunastogodzinnym Biegu Rudzkim w Rudzie Śl. pokonał dystans ponad stu kilometrów, co było marzeniem jego życia. Do tej pory wziął udział w dziesięciu klasycznych maratonach.
Iza Salamon