Prezesi oskarżeni
Spółka Nower została wydzielona ze struktur Elektrowni Rybnik na początku lat 90. Wykonywała zlecenia dla elektrowni, ale również dla firm zewnętrznych. Na tej samej zasadzie działały wówczas jeszcze dwie inne spółki: Ekorem i Energo-Inwest. Od początku Nower miał problemy, ale dzięki zaangażowaniu pracowników i zarządu powoli udawało się spółce wychodzić na prostą, opracowany został nawet plan naprawczy. Wtedy elektrownia zdecydowała o konsolidacji wszystkich trzech spółek. Zarząd Noweru nie zgodził się na to, więc zmuszony został do ustąpienia.
Jego miejsce zajęli Andrzej K., Ryszard S.-O. oraz Krzysztof W., którzy równocześnie byli w zarządzie konkurencyjnej dla Noweru spółki Energo-Inwest. W krótkim czasie okazało się, że nowy zarząd nie widzi możliwości dalszego funkcjonowania Noweru i ogłoszona została upadłość spółki. Jednak pracownicy mieli ogromne wątpliwości co do tych poczynań, związki zawodowe złożyły do prokuratury wniosek o podejrzeniu popełniania przestępstwa. Po dwóch latach śledztwa prokuratura sporządziła akt oskarżenia przeciwko członkom zarządu Noweru. W szczególności za działanie na szkodę spółki uznała ona wypłacanie przez nowy zarząd przez dwa pierwsze miesiące po 60 tys. złotych odszkodowania dla byłego zarządu. Mając złą kondycję finansową firmy należało odszkodowanie rozłożyć na raty. Kolejnym zarzutem jest podpisanie przez nowy zarząd niekorzystnego aneksu do umowy dotyczącej modernizacji elektrofiltrów kotłów rybnickiej elektrowni, co spowodowało zamrożenie na 62 miesiące kwoty 356 tys. zł. Biegły uznał takie postępowanie za rażąco niekorzystne dla spółki Nower. Wpływ na upadłość firmy miała też decyzja prezesa zarządu o nieprzyjmowaniu kolejnych zleceń z zewnątrz, mimo że do Noweru wpływały zapytania ofertowe z różnych firm. Oskarżeni nie przyznali się do winy.
(jan)