Koncertowe osiedle
Do Gotyku ciężko trafić, ale Ci, którym się to uda, z pewnością nie będą żałować. Klub mieści się na tyłach pawilonu handlowego, ulicy Św. Józefa 6. Mimo swojego położenia, co weekend pęka w szwach.
– Nie da się ukryć, że miejsca mamy bardzo mało, ale staramy się wykorzystywać każdy metr kwadratowy. Największą popularnością cieszą się koncerty, których zresztą u nas nie brakuje. – mówi Arkadiusz Piecha, właściciel lokalu.
Położenie lokalu jest dość niefortunne, gdyż leży w samym środku dużego blokowiska. Wzmacniacze grających u nas zespołów mają swoją moc, więc musimy wszystkie koncerty kończyć o 22.00. Występować u nas mogą zarówno młode zespoły, jak i znane gwiazdy. Nie ukrywamy jednak, że preferujemy cięższe odmiany rocka. Pod względem liczby organizowanych koncertów, lokal ten zostawia daleko w tyle inne tego typu miejsca w Rybniku. W ostatnich miesiącach zagrało tam kilkadziesiąt zespołów, w tym goście z Czech, Słowacji, a nawet Włoch. Na koncert rzeszowskiego zespołu Jesus Chrysler Suicide przyszła ponad setka ludzi, w większości stałych bywalców lokalu. Niestety, wśród rybnickich wydarzeń kulturalnych, koncert nominowanego do Fryderyka JCS, odbił się bez żadnego echa.
– Staramy się zawsze utrzymywać ceny biletów na najniższym możliwym poziomie. Nie chcemy na tym zarabiać. Często zdarza się nawet, że dopłacamy do koncertu – wyjaśnia Arek.
Marzy nam się większy lokal, gdzie moglibyśmy co weekend organizować duże koncerty. W Polsce jest wiele zespołów, które grają wartościową muzykę, ale nie mają się gdzie pokazać. Dzięki takim miejscom jak Gotyk, mogą zaprezentować swoją twórczość szerszej widowni – dodaje.
Adrian Czarnota