Nasze miasto kulturalne
Nazwa „Rybnicki Okręg Węglowy” przylgnęła do regionu w okresie, kiedy dynamicznie rozwijało się tu górnictwo i jak grzyby po deszczu rosły wokół kopalniane szyby i hałdy. Siła skojarzeń jest potężna i utrudnia dostrzeżenie tego, co wykracza poza zakorzeniony głęboko stereotyp. Jedynie nieliczni „przybysze” mieli okazję zobaczyć pełne zieleni ulice i skwery, zalew usiany żaglówkami czy okalające miasto lasy. To Rybnik zielony, pełen przestrzeni i można by rzec: jakby nie śląski. Ale jest też inny obraz miasta – obraz, który dopiero zaczyna się tworzyć i niewielu jeszcze potrafi go dostrzec. To Rybnik… kulturalny.
Powszechnie znane są nazwiska wielkich muzyków, którzy właśnie tu rozpoczynali swoją światową karierę: Adam Makowicz, Piotr Paleczny, Henryk Mikołaj Górecki i wielu innych. Niejako w ich cieniu wyrasta obecnie zupełnie nowe środowisko, tworzone przez inne pokolenie: ludzi młodych, ambitnych, wrażliwych, wykształconych. W skostniałą formułę dotychczasowych „monopolistów” organizacji życia kulturalnego coraz odważniej wdziera się nowy model prezentowania sztuki – w piwnicznych klubach, pubach, artystycznych kawiarenkach. Niejednokrotnie nowo powstałe kluby dystansują „o kilka długości” zasłużone placówki kultury – ilością znakomitych koncertów, oryginalnych wydarzeń artystycznych, czy wreszcie tłumem publiczności, którego jakoś trudno dostrzec w przestronnych salach koncertowych placówek i żyjących z urzędowych dotacji.
Rybnik jest miastem wielobarwnym – spotykają się tu różne tradycje i mentalności, a to zawsze stanowiło znakomitą „pożywkę” dla rozwoju kultury. Podobnie jak obecność studentów, którzy przestali już szukać atrakcji gdzieś daleko i dostrzegają zjawiska artystyczne rozgrywające się tuż obok lub sami zabrali się za ich organizację.
I gdyby tak jeszcze… no cóż, hasło: „razem można więcej” sprawdza się, kiedy ci bardziej aktywni spotykają się i wspierają w swych działaniach. Z tym jednak nie jest najlepiej. Nie wykształciła się jeszcze między nimi sieć wzajemnych powiązań pozwalająca na współpracę, twórczą rywalizację i rzeczową krytykę. Ale… poczekajmy. Być może wkrótce do Rybnika zaczną ściągać z innych miast artyści, którzy właśnie tu znajdą przestrzeń dla swej twórczości, odpowiedni klimat, a zwłaszcza oparcie w środowisku artystów oraz odbiorców sztuki – wyzbytych prowincjonalnej mentalności i przekonanych, że Rybnik, to jednak przede wszystkim… kulturalne miasto.
Stanisław Frydrychowicz
Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego
Psycholog. Nauczyciel akademicki.
Redaktor portalu www.forumkultury.pl