Powstała petycja w sprawie stacji kolejowej
Towarzystwo Entuzjastów Kolei zbiera w sieci podpisy pod petycją o zlokalizowanie na terenie Wodzisławia Śl. stacji regionalnej Kolei Dużych Prędkości, która ma powstać w ramach CPK.
POWIAT Kilka tygodni temu Towarzystwo Entuzjastów Kolei (TEK) zwróciło się do rady powiatu o poparcie apelu na umiejscowienie stacji regionalnej planowanej Kolei Dużych Prędkości (KDP) na terenie Wodzisławia Śl. Rada nie przychyliła się do tej prośby, uznając że decyzje w tak ważnej sprawie powinny zapadać po analizach ekspertów. Wątpliwości budziła m.in. duża ilość wyburzeń w proponowanej przez TEK koncepcji. Społecznicy jednak nie składają broni. Zbierają właśnie wirtualne podpisy pod petycją w tej sprawie.
Poparcie internautów
Petycja jest dostępna online w portalu Petycjeonline.com Została założona 29 grudnia. Aktualnie (stan na 11 stycznia) podpisało się pod nią 227 osób, cieszy się więc raczej umiarkowanym poparciem. Niektórzy – jak np. Alicja Koczy z Turzy Śl. – argumentowali, dlaczego popierają pomysł społeczników. „Kocham koleje i myślę, że przebieg linii przez Wodzisław Śląski jest super okazją dla wzmocnienia pozycji regionu, a także daje wielką perspektywę rozwoju dla mieszkańców, a także stwarza szansę na sprawne przemieszczanie się do pracy w dalszych rejonach województwa” napisała pani Alicja. Co ciekawe, nie tylko mieszkańcy powiatu wodzisławskiego popierają koncepcję TEK-u, ale również m.in.: Jastrzębia-Zdroju, Żor, Chałupek, a także czeskich miejscowości. Społecznicy nie określili, do kiedy trwa zbieranie wirtualnych podpisów.
Sprawa o znaczeniu strategicznym
Jak wyjaśniają Piotr Adamczyk i Jan Psota, umiejscowienie stacji na terenie Wodzisławia Śl. to sprawa o znaczeniu strategicznym dla naszego powiatu. Podkreślają, że dokładnie na linii prostej łączącej Katowice z Ostrawą leżą Wilchwy – dzielnica Wodzisławia Śl. – gdzie do zagospodarowania jest ogromny teren po zlikwidowanej w 2001 r. kopalni 1 Maja. – Ten teren doskonale nadaje się na budowę węzła kolejowego i centrum przesiadkowego. Miejsce to oddalone jest o około 8 km od centrum Jastrzębia-Zdroju i 5 km od centrum Wodzisławia Śl. z możliwością skomunikowania z centrami tych miast i siecią kolejową regionu poprzez odbudowę linii Wodzisław Śl. – Jastrzębie-Zdrój Centrum w śladzie dawnej linii 875 – wskazują przedstawiciele TEK-u.
TEK o wyburzeniach: i tak będą niezależnie od wybranego wariantu
Przypomnijmy, że rada powiatu wodzisławskiego odmówiła udzielenia wsparcia społecznikom i nie podjęła uchwały popierającej działania zmierzające do umiejscowienie stacji na terenie Wodzisławia Śl. – W interesie powiatu jest to, aby przystanek był zlokalizowany na terenie powiatu wodzisławskiego. Nie jest to jednak takie ważne czy to będzie na Wilchwach czy w Mszanie. Istotne jest to, aby była to optymalna lokalizacja. Ważny jest także interes mieszkańców, aby było jak najmniej wyburzeń – argumentuje radny powiatowy Ryszard Zalewski. – Przystanek początkowy będzie w Ostrawie, pośredni w powiecie wodzisławskim i kolejny w Katowicach. Taki wariant popieram – dodaje. Zauważmy, że stacja regionalna, według zamysłu Towarzystwa, miałaby powstać w sąsiedztwie ul. Czarneckiego. Wcześniej miałaby przeciąć na wysokości Turzy Śl. autostradę, później przejść pograniczem Turzy Śl. i Krostoszowic (okolice dawnego PGR Olszenica i okolice ul. Granicznej) i wejść na Wilchwy w okolicach skrzyżowania pięciu dróg, przecinając najpewniej ul. Mszańską. W wielu tych miejscach istnieje ścisła zabudowa mieszkalna, poza tym istnieje w tym miejscu spora różnica terenów. Po wyjściu z proponowanej przez TEK na Wilchwah stacji, linia KDP miałaby przeciąć ulice Teligi, Batalionów Chłopskich, Świętego Wawrzyńca i Jastrzębską, by po kilku kilometrach wbić się w pagórkowate centrum Połomi, przecinając ul. Centralną, która w zasadzie biegnie dnem szerokiego wąwozu. Każda z tych ulic jest gęsto zabudowana, a teren pod budowę, zwłaszcza w Połomi i w Turzy bardzo trudny. Pytamy więc TEK czy zdaje sobie sprawę ze sporych kosztów społecznych? – Proponowany przez nas przebieg linii KDP jest krótszy o 6 km o tego, który forsuje obecnie CPK. A to oznacza, że tych kosztów społecznych będzie mniej w naszym wariancie, niż w wariancie, który przetnie Godów, Skrzyszów i Mszanę – odpowiada Jarosław Polok z TEK-u. Jak dodaje, problemu nie stanowią również przewyższenia. – Na proponowanej przez CPK trasie też one są. I też trzeba będzie sobie z nimi poradzić. Mamy XXI wiek i dziś można to zrobić – mówi, dodając że w wariancie forsowanym przez CPK problemem będą szkody górnicze. – Wtedy nie będzie to kolej dużych prędkości, a kolej która pojedzie 60 czy 80 km/h. Czy o to chodzi? – zaznacza Polok. W jego opinii wariant forsowany przez CPK jest wariantem politycznym, w którym chodzi o to, żeby linia KDP biegła jak najbliżej Jastrzębia. Zdaniem prezesa TEK, Piotra Adamczyka twierdzenie, że proponowane przez TEK rozwiązanie oznacza koszty społeczne, jest niesprawiedliwe, bo propozycja CPK również te koszty przyniesie. - Tu nie mówimy o tym, czy budować linię, tylko jak. Obawy mieszkańców na zaplanowanych ciągach inwestycji liniowych są naturalne. Jednakże rzadko sie zdarza niezadowolenie społeczne z uzyskanych na koniec rekompensat, więc nie demonizujmy tej sprawy. To samo było przy budowach autostrad czy zbiornika Racibórz Dolny. Jakoś trudno dziś znaleźć niezadowolonych przesiedleńców - uważa prezes TEK-u. Dodaje, że KDP to nie jest budowa niskobudżetowa, przy której będzie się na wszystkim oszczędzać. - Stosowanie estakad czy nawet tuneli przy takich inwestycjach nie jest niczym niezwykłym. Jeśli zwycięży koncepcja społeczna, to my o takie rozwiązania będziemy zabiegać, aby inwestycja była jak najmniej uciążliwa dla ludzi - zapewnia.
Dodajmy, że spółka CPK ogłosiła przetarg na opracowanie Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowego, na podstawie którego zostanie wybrany wariant inwestorski przebiegu linii, o czym piszemy na kolejnej stronie.(juk), (art)