Jastrzębski Węgiel pokonał Cuprum Lubin
Początek niedzielnego spotkania, rozgrywanego w ramach XIII kolejki PlusLigi w wykonaniu Pomarańczowych był imponujący. Najpierw Jurij Gładyr popisał się efektownym blokiem, następnie sprytnie okiwał rywali Rafał Szymura, a chwilę potem Gladyr posłał na stronę przeciwników asa serwisowego. Goście na to odpowiedzieli dwoma skutecznymi blokami Dawida Guni (4:4). Jastrzębski zespół jednak ponownie mocno przycisnął lubinian (8:4). Na dystansie seta znowu błysnął Gladyr, który dwukrotnie z rzędu popisał się punktową zagrywką (15:8). Drugi z naszych środkowych – Szalacha również pokazał swój kunszt, w pięknym stylu zatrzymując wprowadzonego chwilę wcześniej na plac gry Ronalda Jimeneza (18:10). Serwis był w pierwszym secie silną bronią jastrzębian, co potwierdził również Jakub Bucki. Zmiennik Mohameda Al Hachdadiego wszedł zadaniowo w pole zagrywki przy stanie 20:14 i od razu „poczęstował” lubinian asem. Premierową odsłonę zakończył na naszą korzyść Yacine Louati.
Drugiego seta jastrzębianie rozpoczęli równie imponująco co pierwszą partię i to ponownie za sprawą świetnie serwującego Gladyra (4:1). Rywale znowu szybko się otrząsnęli, a następnie dzięki Nikolajowi Penczewowi wyszli na prowadzenie (4:5). Dwa razy pokazał się Al Hachdadi, ale lubińska drużyna wyraźnie złapała wiatr w żagle. Kiedy atakujący Cuprum Adam Lorenc najpierw wykończył akcję blok-aut, a potem zaserwował asa, na tablicy pojawił się rezultat 6:10. Później było już nawet 7:11, ale wtedy podopieczni Luke’a Reynoldsa odzyskali wigor. Dużo w tym zasługi Louatiego, którego zagrywki siały popłoch w szeregach gości. Pojedynczy blok Al Hachdadiego na Penczewie oznaczał remis 12:12, a chwilę później Marokańczyk raz jeszcze podciął skrzydła Bułgarowi. Dzięki dobrej pracy na siatce, miejscowi wyszli na prowadzenie (15:13). As serwisowy Al Hachdadiego zwiększył przewagę do trzech „oczek”, a spryt i niesamowite umiejętności Szymury, dały jastrzębianom czteropunktowy zapas. Marokański atakujący nie zamierzał spuszczać z tonu i jeszcze dwa razy przyłożył z pola serwisowego nie do obrony dla rywali (22:14). „Momo” opuścił pole serwisowe, kiedy na tablicy widniał wynik 24:14. Do niego też należało ostatnie słowo w secie, kiedy skutecznie zaatakował na „czystej siatce”.
Trzecia partia w swojej początkowej fazie również miała wyrównany przebieg. Od stanu 10:10 Pomarańczowi odskoczyli rywalom na dwa oczka, co spowodowało że szkoleniowiec Cuprum Lubin wziął przerwę na żądanie. Po niej Al Hachdadi dołożył asa, a później zaserwował tak, że piłka wróciła na naszą stronę, a Szymura tylko dokończył dzieła (14:10). Gospodarze mieli już nawet pięciopunktową przewagę, ale przyjezdni wykorzystali ich chwilową niemoc i doprowadzili do remisu (19:19). Od tego momentu toczyła się zażarta walka. Błąd rozegrania Tavaresa zapewnił naszej ekipie piłkę meczową, niemniej ekipa przyjezdna zdołała się wybronić. Co więcej za sprawą Jimeneza to „miedziowi” zyskali setbola (24:25). Na szczęście w następnej akcji Kolumbijczyk się pomylił, podobnie jak chwilę później Penczew (26:25). Jimenez jeszcze raz utrzymał swój zespół w grze (26: 26), ale kolejne dwie akcje należały już jastrzębian. „Kropkę nad i” asem serwisowym postawił Jurij Gladyr.(art)