Wodzisławska oświata coraz kosztowniejsza. Rozwiązaniem wygaszanie i łączenie szkół
Z roku na rok rosną wydatki samorządów na oświatę. Również w Wodzisławiu Śl. Jedynym realnym sposobem zmniejszenia kosztów ma być redukcja liczby szkół w mieście.
WODZISŁAW ŚL. Wodzisławski samorząd jest organem prowadzącym dla 8 publicznych przedszkoli, 5 szkół podstawowych, 1 zespołu szkół oraz 7 zespołów szkolno-przedszkolnych. W trakcie październikowej sesji wodzisławskiej rady dyskutowano nad poprawą efektywności oświaty w zakresie organizacyjnej i finansowej. Eksperci z firmy Vulcan przedstawili radnym m.in. najważniejsze wnioski, ustalenia oraz rekomendowane działania, informacje o finansach oświaty miasta na tle innych samorządów oraz możliwościach ograniczenia wydatków.
Luka między wydatkami a dochodami
W 2019 r. łączny budżet oświaty w Wodzisławiu Śl. wyniósł nieco ponad 56 mln zł. Około 33 mln zł pochodziło z subwencji oświatowej. Różnica między wydatkami a dochodami wyniosła z kolei 19 mln zł. Tę kwotę musiało pokryć miasto z własnych środków. Jak zauważył Jan Zięba, czyli przedstawiciel firmy Vulcan luka między wydatkami bieżącymi a dochodami oświaty w Wodzisławiu Śl. należy do najmniejszych w grupie gmin miejskich liczących więcej niż 5 tys. mieszkańców. – W 90% takich samorządów wskaźnik ten jest wyższy – mówił. Dodał, że do każdej złotówki otrzymanej na utrzymanie oświaty lub zarobionej dzięki niej, miasto musiało dopłacić w roku 2019 około 52 grosze, podczas gdy inne samorządy z grupy porównawczej dopłacały około 70 groszy. – Bardzo niepokojące jest to, że kwota luki wzrosła w latach 2017-2019 o ponad 5 mln zł, czyli niemal o 37% w stosunku do roku 2016 – zauważył jednak Jan Zięba.
Mało liczebne podstawówki
Jak uznał przedstawiciel firmy Vulcan, wodzisławskie szkoły podstawowe są wyjątkowo małe. W roku szkolnym 2018/19 średnio na jedną szkołę przypadało mniej niż 300 uczniów, podczas gdy w podobnych samorządach liczba ta wyniosła około 450. – W badanej grupie samorządów są miasta, w których średnio w szkole jest niemal 700 uczniów. Wodzisław Śl. należy do grupy 10% gmin miejskich z liczbą mieszkańców powyżej 5 tys. z najmniejszymi szkołami podstawowymi – zauważył Jan Zięba. Przypomniał, że oddziały gimnazjalne, które w poprzednich latach funkcjonowały na terenie miasta były zaś większe niż w większości miast. – Oznacza to niestety, że w Wodzisławiu Śl. likwidacja gimnazjów odbiła się mocniej na kosztach utrzymania oświaty niż w wielu innych miastach. Bezpośredni koszt ponoszony przez miasto corocznie wskutek reformy oświaty wynosi ponad 800 tys. zł – mówił.
Wzrost liczby uczniów niepełnosprawnych
Okazuje się, że w ostatnich latach w wodzisławskich placówkach oświatowych istotnie wzrosła liczba uczniów niepełnosprawnych. Z 73 w roku 2006/07 do 129 w roku 2018/19. Jak uznał Jan Zięba wzrost ten jest znacznie szybszy niż w innych samorządach. Zauważył, że może to być efekt niestandardowej polityki wydawania orzeczeń w poradni psychologiczno-pedagogicznej. – Szczególnie niepokojący jest ogromny wzrost liczby uczniów z autyzmem, którzy do roku 2009/10 zdarzali się w szkołach sporadycznie, a w roku 2018/19 było ich aż 44 – mówił Jan Zięba. Przypomniał, że dla uczniów tych konieczne jest zatrudnianie nauczycieli wspomagających posiadających kwalifikacje z zakresu pedagogiki specjalnej lub pomocy nauczyciela, co bardzo mocno wpływa na koszty utrzymania szkół. Wprawdzie dodatkowa subwencja na takich uczniów jest 9,5 razy większa niż na uczniów bez orzeczenia o niepełnosprawności, to jednak najczęściej nie pokrywa to dodatkowych kosztów ich kształcenia, co przyczynia się do wzrostu luki pomiędzy dochodami a wydatkami oświaty.
Za dużo szkół, za mało uczniów
Jak zauważył Jan Zięba, średnia wielkość oddziału w wodzisławskich podstawówkach jest mniejsza – a ponadto w ostatnich latach zmniejszała się ona szybciej – niż w podobnych samorządach. – Z ekonomicznego punktu widzenia jest to trend bardzo niebezpieczny, trudny do odwrócenia przy tak rozdrobnionej sieci szkół, jaka funkcjonuje w Wodzisławiu Śl. – podkreślił. – Jak pokazuje prognoza demograficzna, liczba kandydatów do klas pierwszych oraz całkowita liczba uczniów w wodzisławskich szkołach będzie się w najbliższych latach wyraźnie, choć nieregularnie, się zmniejszała – dodał. Zauważył, że przy dużej liczbie szkół w mieście, w tym wielu szkół z jednym oddziałem w klasie będzie to nieuchronnie prowadzić do zmniejszania się wielkości oddziałów w mieście, a co za tym idzie do zwiększania kosztów kształcenia jednego ucznia. – Jedynym sposobem uniknięcia tej sytuacji jest zmniejszenie liczby szkół w mieście – mówił Zięba.
Możliwe scenariusze
Zdaniem przedstawiciela firmy Vulcan włodarze miasta powinni rozważyć kilka możliwości. Jedną z nich jest wygaszenie szkoły podstawowej w ZSP nr 4, której większość uczniów możnaby przenieść do pobliskiej SP nr 28, dysponującej ładnym, ale zarazem za dużym do obecnych potrzeb, budynkiem. – Z ekonomicznego punktu widzenia dalej idącym, optymalnym rozwiązaniem, byłoby również połączenie SP nr 10 i SP nr 28 w jedną szkołę funkcjonującą w dwóch budynkach, co było kiedyś planowane. Dałoby to gwarancję minimalizacji liczby otwieranych oddziałów – zauważył Jan Zięba. Dodał, że innym rozwiązaniem mogłoby być połączenie SP nr 8 i SP nr 9 w jedną szkołę. Podobnie jak w przypadku połączenia SP nr 10 i SP nr 28, ograniczyłoby to liczbę oddziałów. Można by także rozważyć ograniczenie nauki w SP nr 21 tylko do trzech lat (klasy 1-3).
Wątpliwości
Po wystąpieniu Jana Zięby głos zabrali radni. – Bardzo rzetelnie i ciekawie przygotowany raport – mówili zgodnie. Radny Adrian Jędryka zapytał, jak zapatruje się na wysnute wnioski i propozycje urząd miasta. Odpowiedzi udzieliła zastępca prezydenta Izabela Kalinowska. – Jeżeli chcemy w jakikolwiek sposób oszczędzać na oświacie, to musimy spojrzeć głównie na naszą sieć szkół. Warto jednak zauważyć, ze zmiany w tym zakresie nie oznaczają pogorszenia jakości nauczania – mówiła. Dodała, że miasto oczywiście może nic nie robić. – Pytanie jednak brzmi, czy miasto w przyszłych latach będzie na to stać – zauważyła. Swoje wątpliwości propozycji wygaszenia szkoły podstawowej w ZSP nr 4 wyraził przewodniczący rady dzielnicy Jedłownik Osiedle Marek Małek. – Kilka lat temu był pomysł, żeby tę szkołę zlikwidować. Odstąpiono od niego na szczęście. Mam nadzieję, że radni dalej pójdą w tym kierunku – mówił. Radni na następnych posiedzeniach komisji mają wrócić do tematu ograniczenia wydatków z miejskiej kasy na oświatę.Justyna Koniszewska