Strajk kobiet, protest młodzieży
Część mieszkańców powiatu dołączyła do ogólnopolskiego strajku kobiet
POWIAT Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października uznający za niezgodną z konstytucją jedną z trzech przesłanek, które zezwalały na legalną aborcję, wywołał w społeczeństwie ogromne emocje. Chodzi o przepis zezwalający na aborcję w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Delegalizacja tej możliwości doprowadziło do fali protestów w całej Polsce.
Również w naszym powiecie odbyły się protesty. Pierwszy miał miejsce 26 października. Późnym popołudniem na ulice wyjechały protestujące samochody. Strajk rozpoczął się z parkingu przy ul. Kotucza w Rybniku, a samochody pojechały blokować trasę Rybnik-Wodzisław Śl. Pojawiły się utrudnienia w ruchu. Szczególnie na odcinku od Radlina w stronę Wodzisławia Śl. Wówczas kierowcy wyraźnie zmniejszyli tempo przemieszczania się. W kolejnych dniach manifestacja przybrała formę spacerów. Protestujący wyszli na ulice Wodzisławia Śl., Rydułtów oraz Radlina. Brało w nich udział kilkaset osób, głównie młodych, niekiedy niepełnoletnich.
Największą frekwencję zgromadził protest z 28 października w Wodzisławiu Śl. Uczestnicy przeszli ulicami m.in. Konstancji, Mendego, Bogumińską i Kubsza. Skandowali m.in.: „Myślę, czuję, decyduję” oraz „To jest wojna”. Pojawiły się również mniej kulturalne oraz wulgarne okrzyki. Nie brakowało też licznych kartonów z wulgarnymi hasłami. Poparcia strajkującym udzielił m.in. pozdrawiający z okna urzędu miasta zastępca prezydenta Wodzisławia Śl. Wojciech Krzyżek. Obecna na marszu była też Izabela Kalinowska, pierwszy zastępca prezydenta miasta.
Marsze – zarówno w Wodzisławiu Śl., jak i w Radlinie i Rydułtowach – zabezpieczały siły policji. Mundurowych można było spotkać niemal na każdym rogu. W Wodzisławiu Śl. patrolowali też okolice kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, gdzie ustawiła się również grupa ochotników związanych ze środowiskiem narodowym, a która nie chciała dopuścić do aktów wandalizmu świątyni. Na szczęście obyło się bez starć.(juk)