Sprawdzali, jak działa sprzęt do diagnozowania koronawirusa
Nowa aparatura wodzisławsko-rydułtowskiego szpitala ma przyspieszyć diagnozowanie pacjentów z podejrzeniem koronawirusa. Wpłynie to na bezpieczeństwo ich samych, jak i pracowników lecznicy. Kilka dni temu odbyła się prezentacja sprzętu.
WODZISŁAW ŚL. 15 października pracownię mikrobiologii Powiatowego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej (PPZOZ) w Rydułtowach i Wodzisławiu Śl. odwiedzili wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej, a zarazem prezes Fundacji JSW Artur Dyczko, senator Ewa Gawęda oraz starosta Leszek Bizoń. Okazją do spotkania była prezentacja analizatora i komory laminarnej do molekularnego wykrywania RNA patogenów chorobotwórczych, w tym m.in. koronawirusa SARS-CoV-2 wywołującego chorobę Covid-19.
Szpital dostał dofinansowanie
Przypomnijmy, że urządzenie pozwala wodzisławsko-rydułtowskiej lecznicy na bezpieczne wykonywanie hospitalizacji w obu lokalizacjach w trybie planowym. Każdy pacjent będzie mógł mieć zrobiony test na obecność koronawirusa w czasie około godziny. Sprzęt znacząco ograniczy też ryzyko zakażenia personelu, a w przypadku wykrycia zachorowania pozwoli na szybkie podjęcie działań zapobiegających rozprzestrzenianiu się choroby. Dla PPZOZ-u i jego pacjentów jest to o tyle istotne, że staną się już niezależni i nie będą musieli czekać nawet kilku dni na wyniki próbek testów. Dzięki staraniom dyrekcji PPZOZ, władz powiatu ze starostą Leszkiem Bizoniem na czele, a także senator Ewy Gawędy od 16 września wodzisławskie laboratorium znajduje się na ministerialnej liście laboratoriów covid. Koszt nowej aparatury wyniósł nieco ponad 300 tys. zł. i pokryła go Jastrzębska Spółka Węglowa oraz Fundacja JSW.
Nie tylko koronawirus
Sprzęt pozwala na oznaczanie nie tylko koronawirusa, ale również innych patogenów chorobotwórczych, jak wirusy, bakterie, a nawet grzyby. Jest zatem bardzo przydatny dla diagnozowania nie tylko Covid-19, ale też innych chorób, np. w okresie zwiększonej zachorowalności na grypę i infekcje grypopodobne, a także – co niezmiernie istotne – dla wykrywania bakterii Clostridium Difficile – odpowiedzialnej za większość zakażeń szpitalnych. – Nawet jeżeli w pewnym momencie epidemia koronawirusa się skończy, to będziemy mogli urządzenie w dalszym ciągu wykorzystywać i na pewno nie będzie stało bezużytecznie – podkreślał podczas spotkania dyrektor PPZOZ-u Krzysztof Kowalik.
Garść podziękowań
Goście mieli okazję zapoznać się z możliwościami technicznymi sprzętu, a także dowiedzieć się, jak wygląda proces wykrywania obecności nawet śladowych ilości RNA koronawirusa w próbkach pobranych od pacjentów. W tajniki badania wprowadziła ich Bożena Grzenik, kierownik pracowni. Zauważyła, że urządzenie może jednocześnie, ale niezależnie badać cztery próbki. – Dziękujemy Jastrzębskiej Spółce Węglowej oraz Fundacji i JSW za okazane wsparcie. Senator Ewie Gawędzie natomiast dziękujemy za skuteczne lobbowanie o te środki – mówili zgodnie starosta Bizoń i dyrektor Kowalik. Podkreślili, że pozyskany sprzęt znacząco zwiększy dostęp do badania pod kątem koronawirusa nie tylko dla mieszkańców powiatu wodzisławskiego, ale też ościennych miast i gmin. – Dziękuję Jastrzębskiej Spółce Węglowej za pomoc przekazaną na rzecz społeczności powiatu wodzisławskiego, z którego wywodzi się wielu pracowników spółki – mówiła senator Gawęda.
Prezes Dyczko podkreślił, że dofinansowanie przekazane ze strony JSW to dar nie tylko od samej firmy czy fundacji, ale przede wszystkim od pracowników spółki i całej grupy kapitałowej. – Czujemy się mocno związani z regionem, w którym nasza spółka funkcjonuje i prowadzi swoją działalność. Stąd wsparcie dla wielu różnych inicjatyw – mówił pan prezes. Nie ukrywał, że decyzja o dofinansowaniu zakupu wyposażenia laboratorium w Wodzisławiu Śl. to też inwestycja w bezpieczeństwo zdrowotne pracowników spółki.(juk)