Wiadukt ma być gotowy na wiosnę
W pewnym momencie przebudowa wiaduktu w Radlinie utknęła w martwym punkcie. Aktualnie prace znów posuwają się do przodu. Kiedy zatem budowa nowego obiektu zostanie zakończona?
RADLIN Od listopada zeszłego roku trwają prace budowlane na wiadukcie wzdłuż ul. Mariackiej w Radlinie. Radlińscy urzędnicy szacowali, że inwestycja zostanie zakończona w lipcu tego roku. Tego terminu nie udało się jednak dotrzymać. Następnie miasto umowę z wykonawcą aneksowało do końca grudnia. Okazuje się, że do tego czasu wiadukt także nie będzie gotowy. Najprawdopodobniej dopiero wiosną przyszłego roku zadanie zostanie w końcu ukończone.
Inwestycja z problemami
Przypomnijmy, że kilka tygodni po rozpoczęciu prac, podczas prowadzenia robót rozbiórkowych budowlańcy odkryli jedenaście kabli sterujących ruchem kolejowym, których nie uwzględniono wcześniej w planie prac. – Często przy inwestycjach w naszym mieście, napotykamy problemy tego typu. Nie mamy na to wpływu przed przystąpieniem do prac, nie można tego wcześniej w żaden sposób sprawdzić i dopiero inwestycja pozwala ten temat uregulować – przyznaje rzecznik prasowy radlińskiego magistratu Marek Gajda. Dodaje, że kiedy wydawało się, że problem z kablami został zażegnany, pojawił się kolejny kabel, biegnący w miejscu, w którym nie został wskazany na mapach. Biegł on na tyle blisko prowadzonych prac, że nie pozwalało to na kontynuowanie inwestycji w tym miejscu. Wymogło to na mieście i wykonawcy kolejne rozmowy, tym razem z firmą Tauron. W końcu po licznych i trudnych rozmowach ustalających sposób prowadzenia prac osiągnięto porozumienie i w sierpniu wznowiono prace.
Czasochłonna budowa ścian oporowych
Po początkowych problemach budowlańcy przystąpili do prac związanych z fundamentami. Najpierw zaczęto budowę ścian oporowych z gruntu zbrojonego z obydwu stron przyszłego wiaduktu – od strony boiska i od strony wjazdu z ul. Rybnickiej. – Jest to niezbędna, ale niestety bardzo pracochłonna czynność, wymagająca dużego czasu na stabilizowanie się gruntu. Tak, aby nowy wiadukt mógł być w pełni bezpieczny – tłumaczy Marek Gajda. Po jego ustabilizowaniu na nową świeżo wybudowaną część wjechał ciężki sprzęt, by móc zdemontować środowy fragment starego wiaduktu. – Wówczas ściągnięto belki ze środkowego przęsła obiektu, nad torami. Prace odbywały się w godzinach nocnych, tak, aby maksymalnie skrócić pracę i wykorzystać czas, gdy tory nie były użytkowane – relacjonuje rzecznik. Aktualnie są kontynuowane prace z bocznymi ścianami wiaduktu, tak aby połączyć powstałe elementy.
Zakończenie prac na wiosnę
– Pragniemy zapewnić, iż inwestycja – nawet pomimo przestojów, spowodowanych czynnikami technicznymi – nie jest zagrożona, oraz że jest przez nas stale monitorowana – podkreśla Marek Gajda. Dodaje, że odbywają się regularnie spotkania na miejscu budowy, w których prócz przedstawicieli magistratu uczestniczą również m.in. wykonawca inwestycji i inspektorzy nadzoru. Oprócz spotkań prowadzona jest regularnie korespondencja elektroniczna związana z projektem. – Nikt chyba nie odważy się dziś określić daty pewnej w stu procentach. Jeśli jednak nie zdarzą się żadne przykre niespodzianki, mamy nadzieję, że wiosna przyszłego roku jest terminem realnym – zapowiada rzecznik prasowy. – Przepraszamy za wszystkie nieprzyjemności i utrudnienia, z jakimi mają nasi mieszkańcy do czynienia przy tej budowie. Przed nami kolejne, trudne z pewnością, tygodnie i miesiące prac związanych z wiaduktem. Prac koniecznych, jeśli chcemy doprowadzić do końca budowę nowego, bezpiecznego dla pieszych i samochodów obiektu mostowego – dodaje.(juk)
Za kwotę nieco ponad 4,5 mln zł modernizacją wiaduktu zajęło się przedsiębiorstwo z Gliwic. Obiekt złożony z trzech przęseł ma się stać obiektem jednoprzęsłowym o rozpiętości 17,7 m. Wzmocnienia przy skarpach z kolei zastąpione będą ścianami oporowymi z gruntu zbrojonego. Jak zapowiadają radlińscy włodarze, po zakończeniu inwestycji zmianie ma ulec standard poruszania się po jezdni. Zachowa ona szerokość 6 m, ale chodniki zostaną poszerzone do 2 m. Po obu stronach jezdni pojawią się również bariery energochłonne.