Premier… zdziwiony informacjami o sanepidzie
REGION W Jastrzębiu-Zdroju we wtorek 25 sierpnia z górnikami spotkał się premier Mateusz Morawiecki. Spotkanie miało miejsce przed kopalnią „Zofiówka”. W rozmowach z górnikami pojawił się temat niewydolnego wodzisławskiego sanepidu.
Po złożeniu kwiatów przez premiera pod pomnikiem Porozumienia Jastrzębskiego, Mateusz Morawiecki przeszedł zobaczyć wystawę poświęconą Solidarności, a na końcu skierował swoje słowa do górników. - To właśnie wasza determinacja doprowadziła do tego, że władza komunistyczna ugięła się pod żądaniami polskich robotników. I to był ten zalążek przyszłej wolności. Dzisiaj o swoje prawa, o prawo do życia w wolności i demokracji walczy naród białoruski. Wiem, że dzisiejsza Solidarność przesyła nie tylko słowa wsparcia, ale też pełne poparcie dla Białorusinów, pracowników i związkowców strajkujących na Białorusi. Tamte strajki przypominają naszą walkę o wolność, suwerenność, wolne związki zawodowe i demokrację – powiedział premier, odnosząc się do wydarzeń na Białorusi. Po oficjalnym wystąpieniu podszedł do górników, aby wypytać ich o obecną sytuację związaną z koronawirusem. Premier wyraził zdziwienie opiniami górników, którzy podkreślili, że wodzisławski sanepid nie radził sobie z sytuacją i gdyby nie działanie władz JSW, sytuacja mogłaby być o wiele cięższa. Premier był zdumiony informacjami, że niektórzy z górników przebywali na kwarantannie ponad 40 dni. Mateusz Morawiecki uważa jednak, że obecnie Polska poradziła sobie z sytuacją. Obawia się nadejścia drugiej fali wirusa, który mocno uderzył przede wszystkim w gospodarkę.
(ska)