Strzyżesz klientów w domu? To nieodpowiedzialne i może drogo kosztować
- Docierają do nas sygnały, że wiele fryzjerek i kosmetyczek pracuje w domach, w jakichś komórkach, jeździ do klientek. Nie róbcie tego, w czasie epidemii to zwyczajnie niebezpieczne! - apeluje Jerzy Waltar, Starszy Cechu Rzemieślników i Innych Przedsiębiorców w Wodzisławiu Śl.
POWIAT Na czas epidemii rząd wprowadził rozliczne ograniczenia, również w wykonywaniu usług, w tym takich jak fryzjerstwo czy usługi kosmetyczne. Zakłady świadczące tego rodzaju usługi są zamknięte. Mało kto jednak wierzy w to, że fryzjerzy, kosmetyczki i manicurzystki są całkowicie bezczynni. Ludziom włosy przecież rosną niezależnie od tego czy epidemia jest czy jej nie ma, a niektóre panie nie rezygnują z wykonywania profesjonalnego manicure. Stąd też, mimo że działalność zakładów została oficjalnie ograniczona, same usługi raczej nie przeszły w stan całkowitego zawieszenia, a przeniosły się do domów.
– Otrzymujemy takie sygnały – przyznaje Jerzy Waltar, Starszy wodzisławskiego Cechu. - Wiele zakładów fryzjerskich czy kosmetycznych to jednoosobowe działalności. Pracują w domach, w jakichś tam przydomowych komórkach. I tu nie chodzi o to, że pracują w szarej strefie, ale o to, że w dobie epidemii, naprawdę nie wiadomo od kogo mogą się zarazić. Wielu ludzi nie ma przecież objawów, nie wiadomo czy któryś klient nie jest chory, a objawy wystąpią za kilka dni. Przecież ludzie, którzy wykonują te usługi mają kontakt z kolejnymi klientami, mogą zarażać innych. Prowadzenie obecnie działalności, to jest taka świadoma, albo i nieświadoma, ale jednak nieodpowiedzialność – mówi Jerzy Waltar.
Starszy Cechu apeluje by fryzjerki, fryzjerzy, kosmetyczki nie prowadziły teraz działalności domowej. Bo to po prostu niebezpieczne. - Chcemy ich przestrzec by nie robiły tych prac. Przecież jednak jakieś dofinansowanie do działalności dostaną. Jest uruchamiane wsparcie. Druga rzeczy, że nie ukrywajmy tego, ale tak zupełnie bez pieniędzy nie zostaną. Większość z nich ma mężów, którzy pracują, więc głód im nie grozi – mówi Waltar.
Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Wodzisławiu Śl. Barbara Orzechowska przypomina, że obecnie obowiązuje ograniczenie prowadzenia działalności gospodarczej związanej z fryzjerstwem i pozostałymi zabiegami kosmetycznymi, wynikające z rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 31 marca tego roku (artykuł 8, punkt 1, podpunkt 1, ustęp h). - Nie będę jednak interpretować tego przepisu, czy on dotyczy tylko wykonywania usług w zakładzie, czy również wykonywania usług w domu bądź u klienta. Taka interpretacja nie do nas należy. To zadanie prawnika, policji – mówi Orzechowska.
Policja przypominając dziś na swojej stronie internetowej o obowiązujących ograniczeniach, zwróciła uwagę na usługi fryzjerskie i kosmetyczne. - Zamknięte zostają bez wyjątków wszystkie zakłady fryzjerskie, kosmetyczne, salony tatuażu i piercingu. Tych usług nie będzie można realizować również poza salonami, np. wizyty w domach nie wchodzą w grę – czytamy na stronie internetowej Komendy Głównej Policji. Stanowisko policji jest więc jednoznaczne. Potwierdza to komisarz Marta Pydych, rzecznik wodzisławskiej Policji. - Nie możemy odwiedzać się w domach, to tym bardziej nie można w domu prowadzić tego rodzaju działalności – mówi kom. Pydych.
Przypomnijmy, że niestosowanie się do ograniczeń wprowadzonych ze względu na epidemią koronawirusa może być bardzo kosztowne. - Może to być postępowanie mandatowe, albo skierowanie do Sanpidu, który może nałożyć karę administracyjną w wysokości do 30 tys. zł – mówi kom. Marta Pydych.(art)